Wydawało się, że Mitchell Langerak będzie następcą Romana Weidenfellera w Borussii, a tymczasem "Bild" i "Kicker" twierdzą, że bramkarz BVB zmieni klub, jak tylko pomyślnie przejdzie testy medyczne. Langerak wykorzystywał nieliczne szanse, jakie otrzymywał od trenera Juergena Kloppa, ale poprzedni trener Borussii konsekwentnie stawiał na Weidenfellera. Teraz Borussię wzmocnić ma Roman Burki (z Freiburga za 3,5 mln euro) i już zapowiedział, że nie przenosi się do Dortmundu, aby siedzieć na ławce rezerwowych. Langerak uznał najwyraźniej, że najwyższa pora skończyć z rolą rezerwowego, a większe szanse na regularne występy będzie miał w VfB Stuttgart. Oznacza to, że zamierza twardo walczyć o miejsce w składzie z Przemysławem Tytoniem, który dołączył do zespołu po świetnym sezonie w Primera Division.