Nieudany eksperyment z powołaniem Marka Utha z Schalke sprawił, że tym razem selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew zrezygnował z poszukiwania za wszelką cenę zawodnika grającego na pozycji dziewięć. Urodzony w Opolu Klose, który strzelił dla niemieckiej kadry 71 goli, powiedział, że "Lewy" jest dla niego uosobieniem kompletnego napastnika. Właśnie takiego gracza brakuje mistrzom świata z 2014 roku. Ich nadzieją jest Timo Werner. Piłkarz RB Lipsk ma szybkość i jest bardzo wartościowy, gdy zespół może grać z kontry, ale zdaniem Klosego Werner nie potrafi grać tak jak klasyczny snajper na środku ataku, gdy przeciwnik broni się głęboko cofnięty. Właśnie taką taktykę obiera zdecydowana większość zespołów, które mierzą się z Niemcami. Dlatego Loew potrzebuje zawodnika z umiejętnościami gry kombinacyjnej, który potrafi odnaleźć się w tłumie w polu karnym. Klose ocenia, że prawdziwych egzekutorów jest coraz mniej. - To wyjątkowa pozycja. Musisz mieć wielką motywację, siłę przebicia i zawsze utrzymywać najwyższą klasę, bo w przeciwnym wypadku zaczynają ci liczyć minuty bez gola. To zawsze jest trudne - podkreślił dwukrotny mistrz Niemiec w barwach Bayernu. Zdaniem Klosego w przyszłości klasyczną "dziewiątką" w niemieckiej kadrze może być Niclas Fuellkrug. Piłkarz Hannoveru nie jest już młodym talentem (25 lat), ale w minionym, przełomowym dla niego sezonie strzelił 14 goli w Bundeslidze. W obecnym jego statystyki nie robią jednak wielkiego wrażenia - trzy gole w 10 spotkaniach. Mimo tego Klose przekonuje, że Fuellkrug zasługuje na szansę sprawdzenia się w reprezentacji. - Obserwowałem jego rozwój w Werderze i Norymbergi, a teraz podoba mi się to, co pokazuje obecnie w Hannoverze - powiedział Klose. MZ