W 2018 roku Modrić przełamał 10-letnią dominację Cristiana Ronalda i Lionela Messiego, którzy wymieniali się na pierwszym miejscu w plebiscycie organizowanym przez "France Football". Nagrodę za 2019 rok ponownie otrzymał argentyński as FC Barcelona, a w tym roku wielką szansę na triumf miał Robert Lewandowski. Polak ma za sobą wyborny sezon, najlepszy w swojej karierze. Zdobył z Bayernem Monachium mistrzostwo i Puchar Niemiec, a także cieszył się z triumfu w Lidze Mistrzów. Dodatkowo został królem strzelców wszystkich tych rozgrywek, strzelając łącznie 55 goli. Wielu widziało w kapitanie polskiej kadry głównego kandydata do zdobycia Złotej Piłki. Ze względu na pandemię koronawirusa redakcja "France Football" odwołała jednak plebiscyt pierwszy raz od 1956 roku, co wywołało burzliwe dyskusje. O komentarz w tej sprawie został poproszony także Modrić. - Ludzie, którzy podjęli decyzję o odwołaniu plebiscytu Złotej Piłki, mają swoje powody. Szkoda, że piłkarze mający za sobą wspaniały rok zostali pozbawieni szansy na podniesienie najlepszej indywidualnej nagrody, jaka istnieje. Wiem, jakie to uczucie ją zdobyć i szkoda, że zawodnicy, którzy na to zasługują, nie dostaną swojej szansy. Jeśli miałbym teraz wymienić jednego kandydata do zdobycia Złotej Piłki, wskazałbym na Roberta Lewandowskiego - przyznał Modrić w rozmowie z "The Times". Warto przypomnieć, że "Lewy" stracił w tym sezonie szansę na wygranie nie tylko Złotej Piłki, ale i Złotego Buta dla najskuteczniejszego strzelca lig europejskich. Polak przegrał rywalizację ze snajperem Lazio - Ciro Immobile - który strzelił o dwa gole więcej. Mimo to po udanym dla siebie sezonie Lewandowski może być zadowolony - w końcu bowiem spełnił swoje marzenie i mógł wznieć do góry "uszaty puchar" za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. TB