Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 spotkań jedenastka FC Union Berlin wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo dziewięć razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. W 14. minucie Christian Strohdiek zastąpił Mohameda Drägera. W 27. minucie do własnej bramki trafił zawodnik SC Paderborn Ben Zolinski. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu FC Union Berlin. W 50. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Grischę Prömel z FC Union Berlin, a w 53. minucie Sebastiana Vasiliadisa z drużyny przeciwnej. Trener FC Union Berlin wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Joshuę Meesa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 13 razy. Murawę musiał opuścić Marius Bülter. Trzeba było trochę poczekać, aby trener SC Paderborn postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 76. minucie na plac gry wszedł Kai Pröger, a murawę opuścił Gerrit Holtmann. W drugiej połowie nie padły bramki. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Obie drużyny dokonały po cztery zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka SC Paderborn rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Borussia VfL Moenchengladbach. Tego samego dnia TSG 1899 Hoffenheim będzie rywalem zespołu FC Union Berlin w meczu, który odbędzie się w Sinsheim.