Jedenastka SC Freiburg bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała siódmą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 35 meczów zespół Eintrachtu Frankfurt (”Orły”) wygrał 15 razy i zanotował 13 porażek oraz siedem remisów. Od pierwszych minut jedenastka Eintrachtu Frankfurt zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny SC Freiburg była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 20. minucie kartką został ukarany Gian-Luca Waldschmidt, piłkarz gości. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników SC Freiburg w 28. minucie spotkania, gdy Vincenzo Grifo strzelił pierwszego gola. W 30. minucie kartkę dostał Sebastian Rode z zespołu gospodarzy. Jedenastka gospodarzy otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. Na 10 minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się André Silva. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę drużyna Eintrachtu Frankfurt rozpoczęła w zmienionym składzie, za Lucasa Torró wszedł Dominik Kohr. W 59. minucie Roland Sallai zastąpił Philippa Lienharta. W tej samej minucie trener SC Freiburg postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Nils Petersen, a murawę opuścił Gian-Luca Waldschmidt. Nils Petersen nie zawiódł oczekiwań i pokonał bramkarza przeciwników strzelając jedną bramkę. Był to już jego dziewiąty gol w tegorocznych rozgrywkach. W 67. minucie kartkę obejrzał Stefan Ilsanker z Eintrachtu Frankfurt. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Bramkę na 1-2 w tej samej minucie zdobył Nils Petersen. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Christiana Guentera. Prawie natychmiast Lucas Höler wywołał eksplozję radości wśród kibiców SC Freiburg, strzelając kolejnego gola w 69. minucie meczu. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Vincenzo Grifo. Trener ”Orły” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Mijata Gaćinovicia. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy. Murawę musiał opuścić Bas Dost. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kontaktowego gola. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce ”Orły” doszło do zmiany. Jonathan de Guzmán wszedł za Sebastiana Rodego. Piłkarze gospodarzy szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 79. minucie gola kontaktowego strzelił Daichi Kamada. W 81. minucie Almamy Touré został zmieniony przez Timothy'ego Chandlera, co miało wzmocnić zespół Eintrachtu Frankfurt. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Vincenza Grifa na Kwon Chang-Hoona. Drużyna gospodarzy wyrównała wynik meczu. W 82. minucie wynik ustalił Timothy Chandler. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Filip Kostić. W 88. minucie Amir Abrashi został zmieniony przez Mike Frantza, co miało wzmocnić jedenastkę SC Freiburg. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Martina Hintereggera na Obite'a N'Dickę. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom drużyny gospodarzy: Makotowi Hasebemu i Mijatowi Gaćinoviciowi. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3-3. Przewaga jedenastki Eintrachtu Frankfurt w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedenastka ”Orły” w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Już w najbliższy piątek drużyna SC Freiburg zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Bayer 04 Leverkusen. Natomiast w sobotę VfL Wolfsburg będzie gościć drużynę ”Orły”.