Polski napastnik Bayernu Monachium wciąż walczy o armatkę dla najlepszego strzelca Bundesligi. Już dwukrotnie był najlepszym strzelcem niemieckiej ekstraklasy, a teraz, przed ostatnim meczem sezonu ma szansę na trzeci tytuł i jednocześnie poprawienie swojego strzeleckiego rekordu. Zdobył już 30 bramek i o jedno trafienie wyprzedza Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund, ale jak sam przekonuje, bardziej niż tytuł króla strzelców, interesuje go pobicie swojego rekordu. Bayern nie może być zadowolony z kończącego się sezonu, bo odpadł z Ligi Mistrzów już w ćwierćfinale i nie zdobędzie też Pucharu Niemiec, ale "Lewy" - w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd z Bawarii - ma za sobą bardzo dobry sezon. Mimo tego dyrektor sportowy FC Koeln Joerg Schmadtke czy bramkarz Timo Horn twierdzą, że lepszy od Lewandowskiego jest Anthony Modeste, bo koledzy z Bayernu wykładają "Lewemu" piłkę na srebrnej tacy, a Modeste musi sobie sam wypracowywać sytuacje. - Mogę odbić piłeczkę i powiedzieć, że Modeste nie poradziłby sobie w Bayernie bo nie potrafi grać tyłem do bramki i nie jest stworzony do gry kombinacyjnej. Jest typem piłkarza, który potrzebuje sporo wolnej przestrzeni. Zgodzę się, że nie ma tylu sytuacji w meczu, ile Robert. To prawda, że jest skuteczny, ale Robert jest kompletnym napastnikiem - ocenia Radosław Gilewicz. - Robert jest zdecydowanie lepszym piłkarzem, ale z drugiej strony rozumiem też przedstawicieli Koeln. Modeste ma niesamowite oferty z Chin, a niemiecki klub chce go za wszelką cenę zatrzymać. Będzie to jednak bardzo trudne - przewiduje Gilewicz. Robert Lewandowski wciąż się rozwija i z każdym sezonem ugruntowuje swoją pozycję w czołówce najlepszych piłkarzy świata, ale czy może zdobyć "Złotą Piłkę" jako gracz Bayernu? Klub z Monachium to potęga, jednak tegoroczny wynik w Lidze Mistrzów podważył tezę, że jest na tej samej półce co Real czy Barcelona. Czy chcąc zdobywać indywidualne trofea, Polak musiałby zdecydować się na transfer do Realu? - Real jest w tym momencie lepszym zespołem zarówno z marketingowego, jak i sportowego punktu widzenia, ale uważam, że prędzej czy później Robert wskoczy na szczyt. Cały czas jest głodny sukcesu, oby tylko pozwoliło mu zdrowie. Gdyby nie kontuzja, to w obecnym sezonie pobiłby wszelkie rekordy, bo był w niesamowitej dyspozycji. Ambicja nie pozwoli mu osiąść na laurach - przekonuje Radosław Gilewicz. Były napastnik m.in. VfB Stuttgart czy Karlsruher SC twierdzi, że transfer do "Królewskich" wcale nie musiałby wyjść "Lewemu" na dobre. - Czy Cristiano Ronaldo, który według moich informacji coraz częściej będzie grał na "dziewiątce", bo nie ma już takiego zdrowia, nie chce mu się biegać i woli strzelać gole, pozwoli na to, żeby przyszedł Robert Lewandowski i zdobywał więcej bramek od niego? Czy Ronaldo, ze swoim ego, będzie asystował Robertowi? Mam wątpliwości - przekonuje Radosław Gilewicz. - Chodzi oczywiście o to pozytywne ego, bo Ronaldo jest niezwykle ambitnym zawodnikiem i bardzo go cenię za to, że przez tyle lat utrzymuje się na najwyższym światowym poziomie. Ale czy jest w stanie, nawet będąc starszym piłkarzem, stanąć w cieniu i być numerem dwa? Moim zdaniem nie - ocenia były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Bundesligi. Mirosław Ząbkiewicz Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi