- Zwykła walka na treningu, nic wielkiego nie było - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Lewandowski. W środę na treningu Bawarczyków po jednym ze starć między Polakiem a Boatengiem piłkarze skoczyli do siebie z pretensjami i musieli ich rozdzielać koledzy z drużyny, a trener Pep Guardiola odesłał ich do szatni. - Jak jest dwudziestu iluś chłopa na treningu, każdy z innym charakterem, to się czasami takie rzeczy zdarzają - mówił z uśmiechem "Lewy". - To o dużo za bardzo rozdmuchana sytuacja - powiedział. Guardiola ukarał obu piłkarzy? - Nic nie było. Kończył się trening i najlepszym rozwiązaniem było już pójść do szatni i zacząć się kąpać - skomentował Lewandowski.