Hertha Berlin znajduje się w ogniu walki przed degradacją. W Wolfsburgu Krzysztof Piątek wszedł na boisko od początku drugiej połowy. "Wilki" wygrały 2-0, ale Polak w żadnym momencie nie odpuszczał. Także w samej końcówce, gdy przejął piłkę, uprzedzając środkowego obrońcę, Marina Pongraczicia. Ten brutalnie zaatakował kostkę napastnika Herthy. Noga się niebezpiecznie przekręciła. Piątek szybko się pozbierał - przyjął także zastrzyki przeciwbólowe i po dniu przerwy zameldował się na treningu. Dyrektor sportowy berlińskiego klubu, Arne Friedrich nie mógł się nadziwić. "To cud, że Kris podjął treningi, że chce zagrać z Augsburgiem. Zebrał się w sobie i to jest właśnie to, czego potrzebujemy w tej sytuacji. Chęć gry, pragnienie przezwyciężenia własnego bólu - to naprawdę wypada pochwalić, jeśli chodzi o Piątka". "Ból to część naszego zawodu" Sam Krzysiek mówi: "Media to przedstawiają dramatycznie, ale dla mnie nie było dyskusji. Owszem był siniak, bolało, ale chciałem grać w kolejnym meczu. Jestem - jak to się mówi - pracusiem. I bólu też się nie boję. To część naszego zawodu. Są radości, ale i wytężona praca, nawet jak coś dolega". Trener Pal Dardai, który od pięciu meczów prowadził Herthę, za wszelką cenę szukał wygranej. Wcześniej cztery razy przegrał i raz zremisował. Zamiast 15 punktów wywalczył jeden! Dardai widząc zaangażowanie Piątka, zdecydował się na wariant z dwójką napastników - Polakiem i Kolumbijczykiem Jhonem Cordobą. Tłumaczył: "Wcześniej Krzysiek często był osamotniony w ataku. Nie potrafił przy tym przytrzymać piłki i nie byliśmy w stanie przejść do fazy ataku. Gdy wystawię i Piątka i Cordobę, to jestem przekonany, że będziemy w stanie bardziej skutecznie atakować. Jhon potrafi świetnie utrzymać się przy piłce i właściwie je rozdzielać. Stąd powinny się brać dośrodkowania do Piątka. A Krzysiek - jak przystało na snajpera - potrzebuje takich piłek!". Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! I to się wszystko sprawdziło. Hertha od drugiej minuty przegrywała 0-1. Jednak w żadnym momencie nie straciła ducha. Atakowała non stop, a Corodba i Piątek należeli do najlepszych. Ba, Polak w 62. minucie - po dośrodkowaniu Vladimira Daridy - strzelił przepięknego gola głową! W 89. minucie Lucas Tousard został sfaulowany i Dodi Lukebakio - kolejny napastnik wprowadzony przez Dardaia - pewnie wykonał "jedenastkę". Hertha wygrała 2-1, co było bezcennym wynikiem - i z punktu widzenia punktów i morale zespołu. Wcześniej była seria dziewięciu meczów bez wygranej - najpierw pod wodzą Bruno Labbadii, a później już Dardaia. "Mamy ciekawy skład - to wreszcie będzie widać!" W sobotę o 18.30 niezwykle ciekawe spotkanie z polskiego punktu widzenia - Borussia Dortmund podejmie Herthę Berlin. Na ten mecz można spoglądać też pod kątem napastników. Asem BVB jest rzecz jasna Norweg, Erling Braut Haaland, a nadzieją Herthy staje się w końcu Piątek. Gol z Augsburgiem był szóstym trafieniem w sezonie. Polak już wcześniej swoimi bramkami ratował posadę Labbadii (choćby w pierwszym meczu z Augsburgiem, czy w derbach Berlina z Unionem). Krzysiek w "Prawdzie Futbolu" przekonuje: "Mamy naprawdę ciekawy skład. Teraz trudne mecze - z Borussią, Bayerem Leverkusen, derby z Unionem, później Gladbach, ale także w tych spotkaniach trzeba szukać punktów. I naprawdę możliwe jest ich wywalczenie". Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu" Zobacz materiał na kanale "Prawda Futbolu"