Nagelsmann wziął udział we wtorkowej konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona, ale w trakcie spotkania nie zasiadł na ławce rezerwowych. Szkoleniowiec w ostatniej chwili zrezygnował z przyjazdu na stadion, pozostał w hotelu i tam oglądał mecz, będą cały czas w kontakcie ze swoimi asystentami. Pierwsze nieoficjalne informacje mówiły, że Nagelsmann rozchorował się na grypę, ale sprawa okazała się dużo bardziej poważna. W czwartkowe przedpołudnie biuro prasowe Bayernu przekazało, że trener miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Jak poinformowano, szkoleniowiec był zaszczepiony. - Do Monachium powróci osobno, a po przyjeździe poddany zostanie izolacji - zapewniono (więcej przeczytacie TUTAJ.). Bayern. Nagelsmann: Czuję się dobrze Kilka godzin później szkoleniowiec zabrał głos na Twitterze: "Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia, na razie czuję się dobrze, wszystko jest w porządku. Jestem bardzo dumny z zespołu, mojego sztabu trenerskiego, a także z całej ekipy! Wczoraj wykonaliście świetną robotę i reprezentowaliście mnie w najlepszy możliwy sposób" - napisał szkoleniowiec. Nagelsmann mógł być bardzo zadowolony, szczególnie z drugiej połowy. W pierwszej Benfica jeszcze stawiała opór i potrafiła zagrozić bramce Manuel Neuera, ale po przerwie Bawarczycy zagrali koncertowo. Dwie bramki zdobył Leroy Sane, jedną Robert Lewandowski, a do swojej bramki trafił też Everton Soares. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Dzięki wygranej Bayern jest już niemal pewny wyjścia z grupy. Mistrzowie Niemiec z kompletem zwycięstw zajmują pierwsze miejsce i mają pięć punktów więcej od Benfiki oraz sześć od Barcelony. Ostatnie miejsce w grupie E zajmuje Dynami Kijów z jednym punktem. PJ