Pierwszym kandydatem do gry w Borussii jest Kevin Volland z TSG 1899 Hoffenheim. 21-letni napastnik strzelił w tym sezonie Bundesligi siedem goli. Klub z Dortmundu ma jednak groźnych konkurentów. Poczynania Vollanda, którego kontrakt z obecną drużyną wygasa w 2017 roku, bacznie obserwuje Bayern Monachium, a także potężne kluby angielskie: Arsenal Londyn, Chelsea Londyn, Liverpool i Manchester United.Drugim piłkarzem, który znalazł się na celowniku Juergena Kloppa, jest Adrian Ramos z Herthy Berlin. W tym sezonie Bundesligi Kolumbijczyk ma na koncie 10 trafień, a więc tylko o jedno mniej od Lewandowskiego. Już w najbliższą sobotę dojdzie do bezpośredniego pojedynku "Lewego" i Ramosa, bo Hertha na Signal Iduna Park zmierzy się z Borussią w meczu 17. kolejki Bundesligi."Borussia to wspaniała drużyna, ale na razie nie myślę o przeprowadzce do Dortmundu" - powiedział 27-letni zawodnik, który ma umowę z Herthą do 2015 roku. "Bild" spekuluje, że za odpowiednią kwotę klub z Berlina sprzedałby Adriana Ramosa w letnim okienku transferowym.W mediach pojawiają się także inne nazwiska ewentualnych następców Lewandowskiego, który prawdopodobnie od nowego sezonu będzie bronił barw Bayernu. W orbicie zainteresowań Borussii jest także Diego Costa z Atletico Madryt i Jackson Martinez z FC Porto. Problem w tym, że na sprowadzenie takich gwiazd trzeba wydać dużo pieniędzy. Serwis transfermarkt.de szacuje wartość Jacksona Martineza na 30 milionów euro, a snajpera Atletico o pięć milionów mniej. Volland jest dużo tańszy (12 mln euro). Najmniej trzeba zapłacić za Adriana Ramosa (4 mln euro).