Występujący w barwach Bayernu od 2011 roku defensor jest pewnym punktem drużyny również za kadencji Hansiego Flicka, który nie ukrywa, że z występów piłkarza jest bardzo zadowolony. Z chęcią zatrzymałby go na kolejne lata, lecz włodarze klubu mieli w tej kwestii inne plany. Zakontraktowali już jego następcę (Dayota Upamecano), a Boatengowi podziękowali. Jak informuje dziennikarz "Sport1", Florian Plettenberg, dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić przekazał piłkarzowi złe wieści w dniu meczu z Paris Saint-Germain, bezpośrednio po porannym treningu. Dla zawodnika, broniącego barw zespołu od lat, takie zachowanie to prawdziwa potwarz. Tym bardziej, że sam nie ukrywał, iż chętnie porozmawiałby na temat nowego kontraktu.To kolejny przykład na to, że atmosfera w drużynie mistrzów Niemiec daleka jest od idealnej. Boateng i polityka kadrowa Bayernu jest wielką kością niezgody pomiędzy Flickiem a władzami. Trener chciałby mieć większy wpływ na transfery, a stosunek szefostwa do jego osoby sprawić może, że plotki o zerwaniu kontraktu po zakończeniu sezonu i przejęciu posady selekcjonera reprezentacji Niemiec ostatecznie okażą się rzeczywistością.Boateng w barwach Bayernu rozegrał łącznie 356 spotkań. Strzelił w nich 10 goli, zaliczył 25 asyst.TC