Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy W wyjściowych składach znalazło się czterech reprezentantów Polski: Eugen Polanski w zespole gospodarzy, a wśród gości: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. W 10. minucie Marco Reus trafił do bramki rywali, ale sędzia nie uznał gola, bo stojący na pozycji spalonej Robert Lewandowski absorbował uwagę bramkarza. Sześć minut później Reus miał kapitalną okazję, aby dać Borussii prowadzenie, ale po akcji Jakuba Błaszczykowskiego z Lewandowski nie trafił do pustej bramki z pięciu metrów. Po chwili goście nadziali się na kontrę i Sven Schipplock w sytuacji sam na sam z Mitchellem Langerakiem przerzucił piłkę nad bramkarzem BVB ku wielkiej radości miejscowych fanów. W 25. minucie reprezentant Polski grający w Hoffenheim - Eugen Polanski potężnie przymierzył zza pola karnego i wicemistrzów Niemiec uratowała poprzeczka. Dwanaście minut później gospodarze przeprowadzili ładną kombinacyjną akcję, po której w czystej sytuacji znalazł się Kevin Volland i precyzyjnym strzałem pokonał Langeraka. Goście zdobyli kontaktowego gola w nietypowych okolicznościach. Bramkarz Hoffenheim wypuścił piłkę z rąk, obrońca zamiast ją wybić, starał się ją blokować, a Lewandowski kopnął ją do bramki. Gola "skradł" mu jednak Pierre-Emerick Aubameyang. Dobił piłkę do pustej bramki tuż sprzed linii, choć żaden z piłkarzy Hoffenheim nie był w stanie już jej zablokować. W 57. minucie Polanski sfaulował "Lewego" niespełna 30 metrów przed bramką, z wolnego strzelił Reus, jednak spudłował. Borussia ruszyła odważniej do przodu i zepchnęła rywali do defensywy. W 68. minucie z lewego skrzydła dośrodkował Nuri Sahin, a główkował Łukasz Piszczek i choć bramkarz odbił piłkę, to dobitka Polaka była już skuteczna. Borussia atakowała i wypracowała okazje bramkowe. W 74. minucie Henrich Mchitarjan nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, a po chwili piłka po strzele "Lewego" trafiła w słupek. W ostatnich minutach oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dwóch dobrych okazji dla gospodarzy nie wykorzystał Volland, z kolei dla BVB Reus i Julian Schieber. Pokonując 3-1 ekipę Hamburgera SV, Bayern Monachium zdobył punkty w meczu ligowym po raz 41. z rzędu. Ostatni raz Bawarczycy zeszli z boiska pokonani 28 października 2012 roku, kiedy ulegli 1-2 Bayerowi Leverkusen. Później zanotowali 35 zwycięstw i sześć remisów. Wygraną zapewniły aktualnym mistrzom kraju gole Chorwata Mario Mandżukicia w 42., Maria Goetzego w 52. minucie oraz Szwajcara Xherdana Shaqiriego w doliczonym czasie drugiej połowy. Honorową bramkę dla gości zdobył Pierre-Michel Lasogga (87.). To dziesiąte trafienie Mandżukica w Bundeslidze. W klasyfikacji strzelców ustępuje jedynie Robertowi Lewandowskiemu, który zdobył dotychczas 11 bramek. Bayern zgromadził 44 punkty i o siedem wyprzedza drużynę z Leverkusen, która swój mecz z Eintrachtem Frankfurt rozegra w niedzielę. Borussia Dortmund utrzymała się na trzecim miejscu, ex aequo z Borussią Moenchengladbach, która zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z FSV Mainz. Obie ekipy mają 32 punkty. W sobotę ciekawie było również w Hanowerze, gdzie ekipa gospodarzy, w składzie z Arturem Sobiechem (grał do 74. minuty), uratowała remis z FC Nuernberg w doliczonym czasie gry. Po pierwszej połowie goście prowadzili 3-0, ale gol byłego piłkarza BVB Leonardo Bittencourta (60.) oraz dwa trafienia Senegalczyka Mame Birama Dioufa (87., 90+2.) pozwoliły Hannoverowi 96 uratować punkt. W innym spotkaniu Augsburg rozgromił zamykający tabelę Eintracht Brunszwik 4-1. Od 71. minuty w barwach gości grał Arkadiusz Milik. Hoffenheim - Borussia Dortmund 2-2 (2-1) Bramki: 1-0 Sven Schipplock (17.), 2-0 Kevin Volland (37.), 2-1 Pierre-Emerick Aubameyang (44.), 2-2 Łukasz Piszczek (68.). Sprawdź raport meczowy