Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Hertha od 21. minuty prowadziła z mistrzem Niemiec po golu Vedada Ibiszevicia. Berlińczycy skutecznie się bronili i z przewagi rywali w posiadaniu piłki niewiele wynikało. Bayern nie mógł niczego wskórać, ale sędzia nie zakończył spotkania mimo że zakończył się już doliczony czas pięciu minut. Pozwolił Bawarczykom rozegrać rzut wolny i w zamieszaniu podbramkowym wyrównującego gola strzelił Robert Lewandowski. "Lewy" i spółka fetowali, a gospodarze byli wściekli. Bramkarz Herthy Rune Jarstein kopnął piłką w Xabiego Alonso i doszło do przepychanek. Kolegę po fachu ostro skrytykował bramkarz Bayernu Manuel Neuer. "Tak po prostu nie można. To nie ma nic wspólnego z zasadami fair play. Jeśli kopiesz piłkę celowo w rywala, to nie jest to wzór do naśladowania" - skomentował Neuer. Piłkarze Herthy mieli pretensje do sędziego za to, że nie zakończył spotkania po upływie pięciu doliczonych minut. "To był bonus Bayernu" - skomentował trener Herthy Pal Dardai. Powiedział jednocześnie, że: "sędzia może zagwizdać, kiedy chce". "Punkt w meczu z Bayernem jest naprawdę wspaniały, ale to trochę boli" - dodał. Utrata dwóch punktów w ostatniej akcji meczu, na dodatek minutę po zakończeniu doliczonego czasu wyprowadziła z równowagi część fanów Herthy i wyładowali wściekłość na trenerze Bayernu. Carlo Ancelotti nie wytrzymał i schodząc do szatni pokazał im środkowy palec. "Tak, zrobiłem ten gest, bo mnie wcześniej opluto" - wyjaśnił trener Bayernu.