Haaland jest uważany na jednego z najlepszych napastników młodego pokolenia. Udowodnił to już wielokrotnie odkąd przeszedł z Red Bull Salzburg do Borussii Dortmund za 20 milionów euro w styczniu ubiegłego roku. 21-letni Norweg jest na celowniku wielu europejskich klubów i media aż huczą na temat transferowych spekulacji. Watzke twierdzi jednak, że zmiana klubu przez Haalanda w 2022 roku nie jest przesądzona. Ostatnia pojawiła się plotka, że BVB będzie musiała sprzedać Norwega po wejściu na giełdę. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że Borussia nie będzie w stanie wypłacić pieniędzy inwestorom. Watzke powiedział, że on i reszta członków zarządu będą mieli ostatnie słowo w sprawie przyszłości Norwega. Haaland odejdzie z BVB? Prezes reaguje "To wszystko bzdury. Decyzję o tym, czy ktoś zostanie sprzedany, podejmuje zarząd i tylko zarząd - podkreślił Watzke w rozmowie ze Sport 1.Haaland ma podobno w kontrakcie z Borussią klauzulę odstępnego, która wynosi od 75 milionów euro do 100 milionów euro i ma wejść w życie latem przyszłego roku.Zainteresowane pozyskaniem gwiazdora BVB są potęgi z Manchesterem City, Manchesterem United, Realem Madryt, Barceloną i Paris Saint-Germain na czele. Watzke ma zaufanie do agenta Mino Raioli, który doradzi napastnikowi najlepszy następny krok w jego karierze."Piłka leży po stronie Erlinga. Dobrze dogaduję się z Mino Raiolą. Wiem, co go napędza. Raioli nie chodzi wyłącznie o pieniądze. On ma na uwadze to, co jest najlepsze dla Erlinga" - dodał Watzke. Haaland imponuje też w tym sezonie. W ośmiu występach we wszystkich rozgrywkach Norweg strzelił już 11 goli i zaliczył cztery asysty. RK