Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Ekipa "Lewego" nie zachwyca w tym roku stylem gry, ale mimo tego wygrywa. Tak samo było też dzisiaj. W 8. minucie doszło do spięcia Roberta Lewandowskiego z Alfredo Moralesem. W walce o piłkę w środkowej strefie "Lewy" lekko "przerysował" kostkę rywala korkami. Niemiec z peruwiańskimi korzeniami ostro zareagował, a Polak oskarżył go o symulowanie. Sędzia jednak szybko opanował sytuację i obeszło się bez kartek. W 20. minucie Xabi Alonso kapitalnym prostopadłym podaniem otworzył drogę do bramki Lewandowskiemu. Polski napastnik nie dał się złapać w pułapkę ofsajdową i przelobował bramkarza w sytuacji sam na sam, ale piłkę zdążył dopaść Marvin Matip i wślizgiem wybił ją na rzut rożny. Faworyci i tym razem nie imponowali rozgrywając atak pozycyjny. Piłkarze Bayernu próbowali kreować sytuacje strzeleckie, ale przychodziło im to z wielkim trudem. W końcówce pierwszej połowy dwie dobre okazje miał Thiago, lecz za pierwszym razem spudłował, a po chwili strzelił prosto w bramkarza. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy bliski zdobycia gola był Thomas Mueller. Mimo że piłkę po jego strzale trącił bramkarz, to i tak wpadłaby do siatki, gdyby nie ofiarna interwencja Florenta Hadergjonaja. Mistrzowie Niemiec przycisnęli i zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy, ale nie mogli przebić się przez mur ustawiony przez rywali na 20. metrze. Po kilku minutach tempo spadło, a w 54. minucie fani Ingolstadt złapali się za głowy po tym, jak w zamieszaniu podbramkowym minimalnie nad poprzeczką strzelił Mathew Leckie. To była najlepsza okazja gospodarzy w całym meczu. Trener Bayernu Carlo Ancelotti zdecydował się wzmocnić siłę ognia i za Xabiego Alonso wprowadził do gry Douglasa Costę, a kilka minut później Arjen Robben zmienił Joshuę Kimmicha. Chwilę wcześniej żółtą kartką ukarany został Lewandowski, który ostro zareagował na faul Romaina Brégerie na jednym z piłkarzy Bayernu. W 83. minucie "Lewy" huknął z dystansu, a mocno podkręcona piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką! Sensacja była coraz bliżej, ale w 90. minucie Arturo Vidal dostał znakomite podanie od Muellera i strzałem z czterech metrów pokonał bramkarza. Bayern poszedł za ciosem i w doliczonym czasie gry Arjen Robben podwyższył na 2-0 po wymianie piłki z Douglasem Costą. FC Ingolstadt 04 - Bayern Monachium 0-2 (0-0) Bramki: 0-1 Arturo Vidal (90.), 0-2 Arjen Robben (90. + 2). Zobacz raport meczowy