Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Augsburg - Borussia Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Już w 1. minucie było gorąco pod bramką Augsburga, ale Paul Verhaegh ubiegł Roberta Lewandowskiego i wybił piłkę na rzut rożny. Gospodarze skontrowali i Mitchell Langerak musiał bronił "bombę" André Hahna. W kolejnych 20 minutach na murawie nie działo się nic szczególnego (może poza "główką" Matsa Hummelsa pewnie obronioną przez Mohameda Amsifa). Borussia nie forsowała tempa, nie walczyła twardo o zdominowanie gry w środku pola. Jednak w 24. minucie kapitalne krzyżowe podanie Marcela Schmelzera "główką" zamienił na gola Pierre-Emerick Aubameyang. Borussia nie grała porywająco, lecz w 40. minucie pokazała próbkę kombinacyjnej gry i po pięknej akcji powinna podwyższyć na 2-0. Marco Reus nie zdecydował się jednak na strzał, a Kevin Grosskreutz trafił prosto w bramkarza. Piłkarze Augsburga wcale nie byli jedynie tłem dla wicemistrzów Niemiec. W 42. minucie Jan-Ingwer Callsen-Bracker wykorzystał złe ustawienie Langeraka i piłka po jego strzale głową leciała do bramki, ale zdążył wybić ją Sven Bender. Bramkarz Borussii zrehabilitował się tuż przed przerwą broniąc potężny strzał Raphaela Holzhausera z 30 metrów. Z trzech naszych reprezentantów w wyjściowym składzie Borussii znalazł się jedynie Robert Lewandowski. Łukasz Piszczek jeszcze długo będzie wracał do zdrowia, a Jakub Błaszczykowski pojawił się na murawie w 57. minucie. "Lewy" nie rozgrywał dobrego spotkania. Był dobrze kryty, rzadko dostawał piłkę. W 62. minucie źle przyjmował piłkę i sfaulował rywala blisko swojego pola karnego. Jego błąd mógł drogo kosztować BVB, bo po nim rywale wypracowali znakomitą okazję - Mölders wygrał główkę z Hummelsem, ale nie trafił w bramkę. Ta sytuacja najwyraźniej rozdrażniła Borussię. Trzy minuty później gospodarzy uratował bramkarz i poprzeczka po strzale Reusa. Po dwóch kolejnych Reus wyłożył piłkę Aubameyangowi i było 2-0! W 79. minucie nowy nabytek Borussii skompletował hat-tricka po krzyżowym podaniu "Lewego". Kilkadziesiąt sekund później polski napastnik miał stuprocentową okazję, lecz strzelił zbyt słabo, aby zaskoczyć bramkarza. Gola jednak zdobył, tyle że z rzutu karnego - w 86. minucie faulowany był Jonas Hofmann, który na boisku pojawił się zaledwie cztery minuty wcześniej. Autor: Mirosław Ząbkiewicz Bundesliga - zobacz szczegóły