Dodatkową stawką, ale tylko dla Eintrachtu, jest awans do Ligi Europejskiej. Borussia zapewniła sobie już grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wiele wskazuje, że może to być ostatni mecz w barwach Borussii dla jednej z największych gwiazd Bundesligi - Pierre'a-Emericka Aubameyanga i jednocześnie pożegnalny mecz trenera Thomasa Tuchela. Obaj będą więc mieć szczególną motywację. Gaboński snajper efektownie zakończył sezon Bundesligi. Strzelając dwa gole w ostatnim meczu z Werderem Brema, wyprzedził Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji najlepszych strzelców niemieckiej ekstraklasy. "Teraz chciałby sprezentować puchar trenerowi" - powiedział Aubameyang. W ostatnich sezonach stanowił o sile Borussii, ale dołączył do klubu w 2013 roku, a więc już po okresie wielkich sukcesów. Nie było go jeszcze w drużynie, gdy pięć lat temu Borussia po raz ostatni wygrywała Puchar Niemiec pokonując Bayern Monachium 5-2. Wtedy jej grę napędzali Polacy - Robert Lewandowski ustrzelił hat-tricka, a Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek zaliczyli po asyście. "Piszczu", który w piątek został wybrany do jedenastki sezonu Bundesligi, stanie dziś przed szansą wywalczenia drugiego Pucharu Niemiec. Na pierwszy wciąż czeka Marco Reus. Jeden z najlepszych niemieckich piłkarzy marzy, aby w końcu pokonać pecha. Trzykrotnie przegrywał w finale Pucharu Niemiec, raz w finale Ligi Mistrzów i trzykrotnie był wicemistrzem kraju. Faworytem jest Borussia. Wrażenie robi nie tylko wyeliminowanie Bayernu w półfinale, ale także fakt, że zakończyła sezon Bundesligi z aż 22-punktową przewagą nad Eintrachtem. Borussia wygrała cztery z sześciu ostatnich meczów na finiszu sezonu, a Eintracht w czterech ostatnich zdobył tylko punkt. Obrońca BVB Sokratis Papastathopoulos przestrzega jednak, że w sobotę te statystyki nie będą mieć żadnego znaczenia. "Wszystko jest możliwe. Różnica nie jest tak duża, jak wygląda to na papierze" - powiedział grecki piłkarz BVB. Przyznaje mu rację Nuri Sahin. "W ostatnich latach wielokrotnie potwierdzało się, że w takich meczach nie ma faworytów" - przypomniał i dodał, że będzie to już czwarty jego finał i w końcu chce cieszyć się ze zdobycia trofeum. Eintracht pokonał już w tym sezonie ekipę Tuchela. Jesienią wygrał u siebie 2-1, a wiosną przegrał w Dortmundzie 1-3. Transmisja telewizyjna w TVP1. MZ