Jedenastka Arminii Bielefeld przed meczem zajmowała 16. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. W 19. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Fabiana Kunzego z Arminii Bielefeld, a w pierwszej minucie doliczonego czasu Raphaela Frambergera z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie w drużynie FC Augsburg doszło do zmiany. Alfred Finnbogason wszedł za Marca Richtera. W tej samej minucie Raphael Framberger został zastąpiony przez Roberta Gumnego. W 70. minucie Sven Schipplock został zmieniony przez Christiana Gebauera, a za Joakima Nilssona wszedł na boisko Anderson Lucoqui, co miało wzmocnić jedenastkę Arminii Bielefeld. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Michaela Gregoritscha na Rubena Vargasa. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Carlosowi Gruezowi z FC Augsburg. Była to 80. minuta starcia. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Augsburg w 85. minucie spotkania, gdy Jeffrey Gouweleeuw strzelił pierwszego gola. Asystę zanotował Daniel Caligiuri. W następstwie utraty gola trener Arminii Bielefeld postanowił zagrać agresywniej. W 88. minucie zmienił pomocnika Marcela Hartla i na pole gry wprowadził napastnika Sebastiana Müllera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy Arminii Bielefeld otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna FC Augsburg zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Eintracht Frankfurt. Tego samego dnia Schalke 04 Gelsenkirchen będzie gościć zespół Arminii Bielefeld.