Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Bawarczycy pokonując w poprzedniej kolejce VfL Wolfsburg 3-1 przerwali serię czterech meczów bez zwycięstwa, ale ich gra nie przekonuje, że kryzys już za nimi. Dietmar Hamann twierdzi, że niedawna klęska Bayernu z Borussią Moenchengladbach 0-3 jest oczywistym dowodem na to, że Bawarczycy pozostają w tyle za czołówką. - Zespół nadal czuje się niepewnie - powiedział Hamann. - Bayern musi uważać, żeby dystans do Borussii Dortmund przed przerwą zimową nie wzrósł do sześciu - siedmiu punktów - podkreślił Hamann. Dwukrotny mistrz Niemiec w barwach Bayernu i triumfator Ligi Mistrzów z Liverpoolem twierdzi, że w tym momencie numerem 1 w Niemczech jest Borussia Dortmund. - Z pewnością nie będzie tak przez cały sezon, ale w Dortmundzie mają pewność, że Bayern pozostał z tyłu - dodał. Hamann odniósł się także do desperackiej próby ukrócenia krytyki pod adresem Bayernu, jaką podjęli Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge. Obaj zbesztali dziennikarzy, oskrżając ich o celowe psucie atmosfery wokół klubu i wywieranie presji na piłkarzy. Zdaniem Hamanna było to niepotrzebne, bo tak doświadczeni gracze jak Mats Hummels, Thomas Mueller czy Jerome Boateng sami potrafią zająć się sobą. MZ