Bundesliga: wyniki, terminarz, strzelcy, gole Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów, i to już w ćwierćfinale, tylko wygranie Bundesligi i zdobycie Pucharu Niemiec mogło uratować sezon bawarskiego giganta. Tymczasem Bayern przegrał 2-3 w półfinale krajowego pucharu z Borussią Dortmund, którą trzy tygodnie wcześniej rozbił 4-1. "Biorę odpowiedzialność na siebie. Mieliśmy okazję pokonać Borussię w półfinale, powinniśmy podwyższyć na 3-1" - powiedział Anelotti, nawiązując do przebiegu wtorkowego spotkania. "W wielkich meczach decydują małe błędy. Na przykład kontuzje, czy błędy sędziego. Drużyna musi być w pełni sił, a nam brakowało ważnych piłkarzy. Jeszcze do 8 kwietnia było wszystko w porządku. Potem urazu doznał Lewandowski, a później Hummels. To było niefortunne" - tłumaczył włoski trener. Po odpadnięciu z Pucharu Niemiec na Bayern spadła fala krytyki. "Rozumiem krytykę i muszę z nią żyć, ale jednocześnie muszę zachować spokój, analizować i iść do przodu" - powiedział Ancelotti. Sportbild.de twierdzi, że szkoleniowe metody Ancelottiego skrytykował prezydent Bayernu Uli Hoeness oraz niektórzy piłkarze. Hoeness miał ocenić, że pod względem kondycyjnym piłkarze Bayernu prezentują się fatalnie. "To nieprawda. Wierzę, że zawodnicy są zadowoleni z treningów, a jeśli nie, to także niczego nie zmienię. To jest moja filozofia, mój styl i będę konsekwentny w tym, co robię" - zdecydowanie powiedział Ancelotti. Pozycja Włocha w bawarskim klubie słabnie, ale szefowie - przynajmniej oficjalnie - stoją za nim murem. "Carlo to świetny i doświadczony trener. Wiadomo, na ile podpisał kontrakt i na ten temat nie będziemy dyskutować" - uciął szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge w wywiadzie dla "Bilda".