Wichniarek to były napastnik Herthy Berlin, a obecnie jeden z ekspertów Polsatu Sport. Diagnozę dotyczącą kłopotów rodaka postawił w niedzielnym programie "Cafe Futbol". - Patrząc na sytuację Krzyśka, mam wrażenie, że jest jedną z niewielu osób, które nie chciałyby, żeby Bundesliga została dograna. Przed pandemią koronawirusa był zawodnikiem podstawowej jedenastki, a teraz 36-letni Bośniak Ibiszević wskoczył do składu i gra bardzo dobrze. Trzeba przyznać, że przeżywa drugą młodość i jest liderem tego zespołu. Każda akcja ofensywna zaczyna się od tego faceta - zauważył Wichniarek. Taki układ sił to zaskoczenie nie tylko dla polskich kibiców. Nikt się nie spodziewał, że tak wielkim zaufaniem trenera Bruna Labbadii cieszył się będzie napastnik, który najlepsze lata kariery ma już za sobą. Dlaczego tak się dzieje? - Niestety mam informacje wewnątrzklubowe, że Krzysiek przegrywa rywalizację z Ibiszeviciem w jednym elemencie gry - kontynuował Wichniarek. - Chodzi o grę tyłem do bramki. To nie jest to, co Piątek robi najlepiej. A niestety w tych założeniach taktycznych Bruno Labbadia potrzebuje z przodu zawodnika, który zagra skutecznie tyłem do bramki - tak jak z Unionem Berlin.