"To jest bardzo przez nas rozważana opcja. Mamy silny skład, a w dobie pandemii każdy wydatek trzeba mocno przeanalizować. Ten kryzys nam pokazał, jak łatwo jest popaść w kłopoty w takim biznesie jak profesjonalny futbol. Zresztą jestem przekonany o tym, że nie tylko my będziemy uważniej patrzeć na finanse, ale i wiele innych klubów będzie inaczej podchodzić do transferów. Nikt tak naprawdę na razie nie wie, jak cała sytuacja z pandemią wpłynie na ekonomię" - powiedział Kahn w programie "Sky 90". Dziennikarz zapytał go zatem, co z transferowymi zapowiedziami Bayernu. Z Bawarczykami wiązany był Leroy Sane z Manchesteru City i Kai Harvets z Bayeru Leverkusen. "Byłbym ostrożny z jakimikolwiek deklaracjami. Zwłaszcza takimi, które dotyczą transferów wartych miliony euro. W tej chwili mierzymy się z całkowicie innymi rzeczami i zakupy nowych piłkarzy schodzą na drugi plan. Jestem sceptycznie nastawiony do tego, czy w ogóle ten rynek wróci do takich kwot, jakie znaliśmy przed pandemią" - dodał. Sane'a obowiązuje już tylko roczny kontrakt z Manchesterem. Ostatnio media informowały, że jego kwota odstępnego waha się między 40 a 50 mln euro.