W minionych rozgrywkach Bayern Monachium nie miał sobie równych na każdym froncie. Podopieczni Hansiego Flicka sięgnęli po mistrzostwo, Puchar Niemiec, a także triumfowali w Champions League, a Robert Lewandowski został królem strzelców wszystkich tych rozgrywek. W niemieckiej ekstraklasie "Lewy" zdobył 34 bramki w 31 spotkaniach, lecz to nie wystarczyło, by zdobyć Złotego Buta. Zgarnął go Ciro Immobile, który w barwach Lazio strzelił 36 goli na boiskach Serie A. Trzeci w zestawieniu był Cristiano Ronaldo, który zgromadził na swoim koncie 31 trafień. Znamienne, że trzej czołowi strzelcy najlepszych lig europejskich przekroczyli już "trzydziestkę". W ich przypadku nie oznacza to jednak spadku formy. Ba, Lewandowski stwierdził nawet niedawno, że swoją karierę może kontynuować nawet przez osiem najbliższych lat (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - kliknij). W czym tkwi fenomen napastników takich jak "Lewy" czy Immobile? Na to pytanie odpowiedział ekstrener Borussii Dortmund Thomas Doll. 54-latek zwraca uwagę na to, że w ostatnich latach w świecie futbolu doszło do ogromnych zmian w kwestii opieki medycznej, przygotowania do treningu oraz planowania zajęć. - Korzystają na tym piłkarze o wyjątkowych indywidualnych umiejętnościach - stwierdził Doll w rozmowie ze "Sport Bildem".