Borussia Moenchengladbach była lepsza, ale Freiburg też miał swoje sytuacje. Gospodarze groźnie zaatakowali już w dziewiątej minucie, jednak Gian-Luca Waldschmidt uderzył nad bramką. Później jednak przycisnęli podopieczni Marco Rose. W 16. minucie w zdobyciu bramki przeszkodził im bramkarz Freiburga. Najpierw obronił strzał Alassane’a Plei, a potem dobitkę Larsa Stindla. W 26. minucie goście zdobyli bramkę, ale po strzale Ramy’ego Bensebainiego piłkę dotknął Florian Neuhaus, a ponieważ był na spalonym, sędzia nie uznał gola. W 37. minucie znowu nie popisał się Neuhaus. Niemiec szukał sprytnego strzału nad interweniującym bramkarzem, ale uderzył niecelnie. W doliczonym czasie pierwszej połowy znowu groźną sytuację mieli gospodarze. Uderzał Lucas Holer, ale Yann Sommer był na posterunku.