Stawka konfliktu jest ogromna, bo ważą się losy trenera Flicka w ekipie mistrza Niemiec. Gdy 56-latek obejmował posadę szkoleniowca Bayernu, będąc wcześniej asystentem, niewiele osób przypuszczało, że jego przygoda z jedną z najlepszych drużyn świata wyjdzie poza okres, przewidziany dla trenera tymczasowego.Tymczasem Flick uczynił z Bayernu jeszcze lepszą wersję maszynki do wygrywania, zdobywając z nią wszystkie trofea, po jakie tylko mógł sięgnąć. Okazuje się jednak, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ i dziś wielkie triumfy mogą przegrać z konfliktem wewnątrzklubowym.W ostatnich godzinach mogło się wydawać, że sprawa zaczyna być wyciszana. Zaświadczył o tym sam Flick, który po środowym zwycięstwie z Lazio 2-1 i awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, złożył nieoczekiwane zapewnienie. Stwierdził bowiem, że razem z Salihamidziciem już odbył rozmowę pojednawczą dla dobra klubu. Hansi Flick ostro starł się z Hasanem Salihamidziciem Tymczasem niemieckie media, a konkretnie dziennikarze "Bilda", właśnie wyciągnęli na światło dzienne jedną z bardzo mocnych scysji, do jakiej doszło między tymi dwoma dżentelmenami. Wydarzenia miały mieć miejsce kilka tygodni temu. Wówczas do skandalicznego zajścia doszło w autokarze, z piłkarzami Bayernu. W pewnej chwili Flick nie wytrzymał i powiedział do swojego przełożonego: "teraz zamknij gębę". Obie strony odmówiły komentarza.