W maju Piszczek przedłużył kontrakt z zespołem z Zagłębia Ruhry o kolejny rok. W tym klubie jest już od 10 lat, w połowie czerwca rozegrał 250. mecz w Bundeslidze w barwach BVB. "Stan na dziś jest taki, że następnego lata pożegnam się z Dortmundem. Mamy plany w domu, w Polsce, które i tak musiałem przełożyć o rok, bo przedłużyłem kontrakt. Tam jest moja akademia, o którą muszę się troszczyć, a chcę jeszcze trochę pograć w piłkę w LKS Goczałkowice" - powiedział 35-letni obrońca w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej Borussii Dortmund. W przeszłości Piszczek grał na różnych pozycjach, nawet jako napastnik. Nie wyklucza, że po powrocie do Polski znów spróbuje swoich sił z przodu. "Na pewno warto się nad tym zastanowić. Chętnie grałem na tej pozycji i zdobywałem gole. Ale zwykle jest tak, że z wiekiem piłkarz cofa się w stronę własnej bramki. Zakładam, że w Goczałkowicach będę z tyłu kierował grą" - ocenił.