Całą sytuację wywołał były reprezentant Polski, który na Twitterze zamieścił w piątek wpis. Można się tylko domyślać, że niewłaściwa interpretacja jego słów w mediach (nie wskazał jednak konkretnego źródła) zezłościła go nie na żarty."Przeczytałem w mediach zdanie, które powiedziałem po meczu z Union, ale tylko do znajomego i jako żart: "Widać, jak jestem załamany". Jeśli nie znasz kontekstu, nie powinieneś mnie cytować. Nie martw się, wszystko jest w porządku!" - napisał "Piszczu".Pod jego komunikatem pojawiło się wiele interakcji, a sporo kibiców, przyznając rację Piszczkowi, wyraziło to za pomocą polubienia. Łukasz Piszczek pod presją Marco Reusa Co ciekawe jedną z osób, która uaktywniła się pod wiadomością, jest... kapitan Borussii Dortmund, Marco Reus. W klubie z Zagłębia Ruhry zapewne już doskonale zdają sobie sprawę, że ich wieloletni obrońca wkrótce chce opuścić klub, dlatego również w przestrzeni publicznej próbują wywrzeć na nim presję. Reus napisał niewiele, ale jakże jednoznacznie: - Jeden rok dłużej - zaapelował słynny niemiecki piłkarz, zapewne licząc, że reprezentant Polski jeszcze zmieni zdanie.Art