Gdyby te informacje się sprawdziły, byłby to niewątpliwie jeden z najciekawszych transferów najbliższego okienka, a rzadko się zdarza - praktycznie w ogóle - żeby do tak poważnych i drogich zmian dochodziło w połowie sezonu. Styczeń służy zwykle do korekty i uzupełnienia składu. Tymczasem Lucas to nowy mistrz świata, mający od niedawna bardzo silną pozycję w Atletico Madryt. Zawodnik, który w ostatnich miesiącach poczynił ogromne postępy, stając się niekwestionowanym liderem na lewej obronie w najlepszej drużynie rosyjskiego mundialu. Jeszcze ciekawsze są kwestie finansowe. Bayern byłby zdecydowany, aby zapłacić za Francuza 80 mln euro, czyli tyle, ile wynosi klauzula odstępnego w jego kontrakcie, podpisanym zresztą niedługo przed ostatnimi mistrzostwami świata. Klub z Monachium nigdy nie płacił tak dużo za żadnego zawodnika, a tym bardziej za obrońcę. Na razie najdroższym zawodnikiem, który został ściągnięty do Monachium jest inny francuski mistrz świata, leczący obecnie kontuzję Corentin Tolisso. Kosztował jednak prawie połowę mniej, 41,5 mln euro. Jak donoszą źródła z Madrytu, sprawa transferu Hernandeza nie jest jeszcze przesądzona - Atletico wydało oświadczenie, zgodnie z którym zawodnik neguje porozumienie z niemieckim klubem - ale reakcja Karla-Heinza Rummeniggego jest znamienna. - Nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Zastanawiamy się - mówił boss Bayernu już po środowym spotkaniu z Lipskiem w Bundeslidze. Hernandez nieraz podkreślał, że bardzo dobrze czuje się w Madrycie, gdzie zaraz po mundialu urodziło mu się pierwsze dziecko i gdzie od tego sezonu tworzy małą, ale trzymającą się razem kolonią francuską, razem z Griezmannem i Lemarem (byli wspólnie m.in. na ceremonii wręczenia Złotej Piłki w Paryżu). Co zatem mogłoby skłonić go do przenosin do Monachium? Wyższe zarobki? To prawdopodobne, bo kontrakt w Atletico, podpisany do 2024 roku, gwarantuje mu ok. 3 mln euro netto i nie należy do najwyższych w drużynie "Los Colchoneros". A na pewno nie odpowiada jego nowemu statusowi, po zwycięskim mundialu. W Bayernie dostałby zdecydowanie więcej, stając się jednocześnie centralną postacią obrony, choć może zastanawiać, gdzie miałby dokładnie grać, skoro na lewej stronie mocną pozycję ma Alaba. Na razie Francuz doznał kontuzji kolana w meczu z Alaves i wróci do treningów dopiero na początku stycznia. W jakim klubie? RP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę hiszpańskiej Primera Division