Do tragicznego zdarzenia miało dojść w styczniu 2016 roku. Podano, że Kamba zginął w wypadku samochodowym w Demokratycznej Republice Konga. Był akt zgonu. Co w takim razie stało się naprawdę? Kamba miał już w 2018 roku zjawić się w ambasadzie Niemiec w Kinszasie, wyjaśniając, że wcale nie zginął, nie było wypadku samochodowego, a podczas wycieczki po DR Konga jego towarzysze zostawili go bez pieniędzy, dokumentów i telefonu.W końcu, choć nie było to łatwe, udało mu się wrócić do Niemiec i teraz mieszka nieopodal Gelsenkirchen.Pochodzący z Konga Kamba to były zawodnik juniorów Schalke 04, w których występował razem z Manuelem Neuerem.