Tuż po przegranym dwumeczu z Realem Madryt w Lidze Mistrzów Bayern, pewny już mistrzostwa Niemiec, mierzył się z FC Koeln. Podopieczni Heynckesa wygrali 3-1. Jedną z bramek zdobył Lewandowski, który niepowodzenie w LM chce zrekompensować sobie trzecim z kolei dobiciem do granicy 30 bramek w Bundeslidze. Dotychczas takim wynikiem może pochwalić się jedynie Gerd Mueller. Gol przeciwko Koeln był 29. trafieniem "Lewego" w tym sezonie. Gdy w 77. minucie Heynckes zdecydował się zmienić polskiego napastnika, ten obraził się na swojego szkoleniowca i schodząc z boiska nie podał mu ręki w podziękowaniu za mecz. Według niemieckiego "Bilda" trener Bayernu mocno zdenerwował się na swojego najlepszego strzelca, podszedł do niego i z podniesionym palcem przywoływał go do porządku. Lewandowski słuchał uważnie, po czym na znak zgody poklepał trenera po ramieniu. Także po spotkaniu szkoleniowiec powiedział co myśli o zachowaniu Lewandowskiego na konferencji prasowej. - Nie bawi mnie taka sytuacja. To ja jestem tutaj szefem - zakomunikował Heynckes. Nieco inne wiadomości podaje "Suddeutche Zeitung", które twierdzi, że już pół godziny po meczu Heynckes w prywatnej rozmowie chichotał i określał zachowanie napastnika jako "zabawne". WG Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy