Na razie spółka Tennor, należąca do Larsa Windhorsta, zapłaciła za udziały 125 milionów euro. W kolejnym sezonie biznesmen ma się stać właścicielem łącznie 49,9 procent akcji. Jak wylicza "SportBild", w sumie ma zainwestować w klub ćwierć miliarda euro. - Hertha może zostać naprawdę wielkim klubem z wielkiego miasta, jak kluby z Londynu czy Madrytu - przekonuje Windhorst, cytowany przez "Der Spiegel". Hertha została założona w 1892 r., ale ma na koncie niewiele sukcesów. Klub ze stolicy Niemiec tylko dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo - w 1930 i 1931 r. Ostatni sezon zespół zakończył na 11. pozycji. W Berlinie jednak wierzą, że inwestycja Windhorsta rozpocznie nowy rozdział w historii klubu. - To kamień milowy dla Herthy. Teraz musimy skupić się na rozwoju klubu - podkreśla Torsten-Joern Klein, przewodniczący rady nadzorczej.43-letni Windhorst, którego majątek kilka lat temu był wyceniany na ok. 350 milionów euro, może nabyć maksymalnie 49,9 procent akcji z powodu obowiązującej w Bundeslidze tzw. reguły "50+1". Według niej inwestorzy nie mogą przejąć połowy udziałów w niemieckich klubach - ponad 50 procent musi pozostać w rękach stowarzyszenia. Ten przepis ma zapobiegać sytuacji, w której zagraniczny miliarder będzie decydował o przyszłości klubu.DGBundesliga: wyniki, tabela, strzelcy