Jeśli do akcji wkracza rosyjski bogacz, rosyjski właściciel Chelsea Londyn, to robi się poważnie. Tak jest tym razem, bo jeśli informacje są precyzyjne, stołeczny klub zamierza wydrzeć z BVB jej największy skarb od czasów Roberta Lewandowskiego.W Chelsea w tej sprawie wszyscy mówią jednym głosem, ale najistotniejszy dla ewentualnego powodzenia jest fakt, że sygnał poszedł z samej góry. Abramowicz, według źródeł niemieckiego dziennika, już dał zielone światło na przeprowadzenie tego spektakularnego transferu. A trener "The Blues" Thomas Tuchel też, co nie może być żadnym zaskoczeniem, wyraził swoją aprobatę, godząc się na ten transfer.Kontrakt Norwega z BVB obowiązuje do końca czerwca 2024 roku, ale już po sezonie 2021/22 może on opuścić niemiecki klub. Warunkiem jest spełnienie klauzuli odstępnego, która opiewa na 75 milionów euro. Erling Haaland, Chelsea i ponad 100 milionów euro Dla Chelsea to nie jest żadna cena zaporowa, bo londyńczycy w erze Abramowicza słyną z tego, że dla nich niemożliwe nie istnieje. I w tym przypadku mają być skłonni zapłacić ponad 100 milionów euro. Niemcy ze wszystkich sił zamierzają zatrzymać supersnajpera, który szturmem wdarł się do Bundesligi i udowadnia, że jest wybitną jednostką. Szykuje się zatem pasjonująca batalia i to pomimo zapewnień dyrektora sportowego Borussii Dortmund Michaela Zorca, który stwierdził, że Haaland nie zmieni klubu. W ekipie z Dortmundu statystyki strzeleckie Norwega są fantastyczne. W 25 meczach tego sezonu strzelił 27 bramek i zanotował siedem asyst. Art