Ekipa z Augsburga była zdecydowanym faworytem starcia z zagubioną drużyną Schalke, mającą w dorobku zaledwie trzy punkty. Ona też objęła prowadzenie - w 32. minucie, po samobójczym trafieniu Suata Serdara. Mimo straty gola, aktywnie grający przyjezdni nie złożyli broni. Do wyrównania udało im się doprowadzić w 52. minucie. Benito Raman znalazł się sam przed polskim golkiperem i pewnym strzałem go pokonał Chwilę później na gospodarzy spadł kolejny cios - drugą żółtą kartkę otrzymał Florian Niederlechner, osłabiając zespół. Schalke "poczuło krew" i w 62. minucie wyszło na prowadzenie. Strzałem z najbliższej odległości popisał się Nassim Boujellab, a Gikiewicz nie zdołał z porę zareagować. Kiedy już wydawało się, że "Królewsko-Niebiescy" wygrają pierwszy mecz w sezonie, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry remis uratował Augsburgowi Marco Richter. Bramkarz spędził na murawie pełne 90 minut. Gumny zmieniony został w 72. minucie. (TC) Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!