Po wczorajszym zwycięstwie 4-0 nad Borussią Dortmund, Bayern zbiżył się do lidera Bundesligi na jeden punkt. Jednak w niedzielę podopieczni Marco Rose świetnie się spisali i zachowali czteropunktową przewagę. Borussia świetnie rozpoczęła spotkanie, otwierając wynik już w 20. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, głową do siatki trafił Ramy Bensebaini. W kolejnej akcji wynik podwyższył Patrick Herrmann. Werderu to nie podłamało. Piłkarze z Bremy wykorzystali to, że po zdobyciu dwóch bramek rywale się cofnęli. W 28. minucie bramkę zdobył Yuya Osako, ale nie została ona uznana, bo sędzia dopatrzył się faulu na wcześniejszym etapie akcji. W końcówce pierwszej połowy, po strzałach Milota Rashicy i Maximiliana Eggensteina, swój zespół ratował Yann Sommer. Po przerwie Werder nadal szukał swoich szans. Siedem minut po wznowieniu gry wywalczyli nawet rzut karny, ale nie wykorzystał go Davy Klaassen. Zmarnowana sytuacja zemściła się kilka minut później, kiedy po indywidualnej akcji swoją drugą bramkę zdobył Herrmann. Po tym trafieniu Borussia kontrolowała wydarzenia na boisku. Werder w końcówce zaatakował, a lider Bundesligi zacięcie walczył o zachowanie czystego kąta. W 87. minucie Bensebaini został ukarany drugą żółtą kartką i zakończył swój udział w tym meczu. Werder nie miał zbyt wiele czasu, aby wykorzystać grę w przewadze, ale zdążył zdobyć bramkę. Zrobił to, w ostatniej minucie doliczonego czasu, Leonardo Bittencourt. Borussia Moenchengladbach - Werder Brema 3-1 Bramki: 1-0 Bensebaini (20.), 2-0 Herrmann (22.), 3-0 Herrmann (59.), 3-1 Bittencourt (90+2.) MPWyniki, terminarz i tabela Bundesligi