W tym sezonie Bayern przegrał z BVB oraz niewiele słabszą, drugą w tabeli Borussią Moenchengladbach, ale tracił też punkty z "przeciętniakami", takimi jak Hertha Berlin (0-2), Freiburg i Augsburg (po 1-1), a także - w ubiegłym tygodniu - beniaminkiem Fortuną Duesseldorf (3-3). Swój potencjał Bawarczycy pokazali za to we wtorek w Lidze Mistrzów, pokonując Benficę Lizbona 5-1 i zapewniając sobie awans do 1/8 finału. Dwa gole tego dnia zdobył Robert Lewandowski, który łącznie z sześcioma trafieniami jest liderem klasyfikacji strzelców tych rozgrywek, ex aequo z Argentyńczykiem Lionelem Messim z Barcelony. "Kiedy gramy w Champions League albo w Bundeslidze z drużynami uważanymi za silne, widzę, że moi piłkarze potrafią grać w piłkę. Ale w meczach z tymi +mniejszymi+ zakładamy, że zwycięstwo przyjdzie samo i nie jest wymagana koncentracja przez 90 minut" - tłumaczył trener Bayernu Niko Kovacz. Zdaniem wielu słabe wyniki zespołu sprawiają, że Chorwat jest o krok od straty pracy, choć wygrana z Benficą część tych głosów stłumiła. Dla kibiców niepokojąca jest wciąż sytuacja w tabeli ekstraklasy - Bayern jest piąty z dorobkiem 21 punktów i ma dziewięć straty do prowadzących dortmundczyków. "Zgubiliśmy sześć punktów w meczach (z Augsburgiem, Freiburgiem i Fortuną Duesseldorf - przyp. red.), w których pierwsi zdobywaliśmy bramki. Gdyby nie to, sytuacja byłaby zupełnie inna" - ocenił Kovacz. Magazyn "Kicker" poinformował niedawno, że przeciwko szkoleniowcowi za kulisami wypowiada się czterech jego podopiecznych: Mats Hummels, Thomas Mueller, Francuz Franck Ribery i Holender Arjen Robben. Jeden z nich lub jeszcze ktoś inny anonimowo dzieli się z mediami opowieściami o atmosferze w szatni i zachowaniu Chorwata, jeszcze bardziej podkopując jego pozycję w klubie. "Mówi się o czwórce, która jest niby przeciwko mnie, ale nawet słowem nie wspomina się o wszystkich tych, którzy są ze mną. To oczywiste, że w drużynie takich jest wielu" - bronił się Kovacz. Takich zawirowań nie ma w Borussii Dortmund, która dotychczas spisuje się znakomicie. Jedyną porażkę w tym sezonie poniosła w Lidze Mistrzów (z Atletico Madryt 0-2), ale i tak jest już pewna awansu do fazy pucharowej. W Bundeslidze ma dziewięć zwycięstw i trzy remisy i średnio prawie trzy gole na mecz. W środę podopieczni Szwajcara Luciena Favre'a zremisowali bezbramkowo w Dortmundzie z FC Brugge. Łukasz Piszczek rozegrał w barwach gospodarzy 45. mecz w Champions League i jest pod tym względem klubowym rekordzistą. "Oczywiście jestem z tego dumny, ale mam jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że do tej liczby dojdzie jeszcze kilka spotkań..." - skomentował później Polak. Mecze 13. kolejki w Bremie i w Dortmundzie zaplanowano na sobotę na godz. 15.30. W niedzielę o tej samej porze odbędzie się inne spotkanie ważne dla układu czołówki tabeli: wicelider Borussia Moenchengladbach (26 punktów) zagra na wyjeździe z czwartym RB Lipsk (22). Z kolei o 18 trzeci Eintracht Frankfurt (23) podejmie zajmujący dziewiątą lokatę VfL Wolfsburg (15). mm/ co/