Zachowanie władz ekipy z Monachium nie spodobało się Melanii Huml, która odpowiada za sprawy zdrowotne w Bawarii: - O wiele mądrzej by się zachowali, gdyby siedzieli w większych odległościach. Było wystarczająco dużo miejsca - cytują jej słowa dziennikarze "Sport1.de". Zachowanie oficjeli wzbudziło sporo kontrowersji, bowiem przed meczem Bawaria rozważała wprowadzenie bardziej rygorystycznych środków bezpieczeństwa, w związku ze wzrostem potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. W obronie włodarzy "Die Roten" stanął członek zarządu Oliver Kahn. Niemiec stwierdził, że precyzyjne przepisy nie zostały wcześniej podane. Huml odpowiedziała na głosy z klubu, że rozporządzenie w sprawie środków bezpieczeństwa dla imprez sportowych nakazuje zachowanie 1,5 metra dystansu. Noszenie maseczek nie jest wymagane, jednak - jak zauważają niemieccy - eksperci działacze Bayernu powinni stanowić wzór do naśladowania. - Nikt nie może być z tego dumny - skwitował zachowanie działaczy ekspert do spraw zdrowia partii SPD Karl Lauterbach.