Drużyna z Lipska zdominowała spotkanie, a Niemiec otworzył wynik spotkania w 11. minucie. Kolejną bramkę zdobył dwie minuty po przerwie. Hat-tricka skompletował na kwadrans przed końcem spotkania. Przejął długie podanie od Yussufa Poulsena i uderzył z woleja obok bramkarza. Duńczyk też zaprezentował się bardzo dobrze. Zaliczył dwie asysty i dołożył trafienie. Niemiec ma na swoim koncie już 24. bramki. Traci trzy do Roberta Lewandowskiego. Do końca sezonu zostało siedem kolejek, więc rywalizacja pomiędzy napastnikami dopiero nabiera rumieńców. Wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie, do siatki trafiali Poulsen i Marcel Sabitzer. Przy bramce Austriaka asystował Duńczyk, który mógł dołożyć drugie trafienie, ale bramkarz obronił jego strzał. Piłkarz RB Lipsk zdołał jednak wyłożyć piłkę koledze, który pewnie trafił do siatki. Sędzia, dopiero po weryfikacji VAR, uznał bramkę. Sprawdzano, czy Poulsen nie znajdował się na spalonym. Mainz jednak mogło się cieszyć, bo gdyby rywale byli skuteczniejsi, wynik byłby znacznie wyższy. W końcówce pierwszej części, w sytuacji sam na sam znalazł się Christopher Nkunku, ale nie trafił w bramkę.