Spotkanie pomiędzy Unionem Berlin a Wolfsburgiem również odbyło się w cieniu kontrowersji. Pod koniec pierwszej połowy spotkania kibice drużyny gospodarzy wywiesili transparent obrażający właściciela Hoffenheim - Dietmara Hoppa. Sędzia zdecydował się przerwać mecz i dopiero po interwencji piłkarzy - w tym Rafała Gikiewicza - transparent został usunięty. Był to już drugi taki przypadek w 24. kolejce. Przerwane zostało również wczorajsze spotkanie Hoffenheim z Bayernem Monachium. Kibice drużyny z Bawarii dwukrotnie podnosili płótno z wulgarnymi słowami skierowanymi do Hoppa. Mecz w Berlinie został jednak dokończony bez protestu piłkarzy. Na pierwsze trafienie w spotkaniu musieliśmy poczekać niemal do końca pierwszej połowy. W 41. minucie Christopher Trimmel dobrze dograł piłkę w pole karne z rzutu wolnego. Pod bramką rywali najlepiej odnalazł się Sebastian Andersson i uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce. Wcześniej z dobrej strony pokazał się Gikiewicz. Polski bramkarz zatrzymał dwa uderzenia Wouta Weghorsta. Piłkarze przyśpieszyli grę w drugiej połowie i szybko zobaczyliśmy kolejne trafienia. Najpierw do siatki trafili gracze z Berlina. W 56. minucie Trimmel ponownie popisał się bardzo dobrym zagraniem po stałym fragmencie gry. Tym razem do futbolówki wyskoczył Marvin Friedrich i dopełnił formalności. Rozdrażnieni goście odpowiedzieli bardzo szybko. Zrobili to w bardzo podobnym stylu, jednak zamiast rzutu wolnego, zdobyli gola po trafienia z rzutu rożnego. Piłkę w pole karne zagrał Maximilian Arnold. Nabiegł na nią Yannick Gerhardt i z najbliższej odległości posłał do siatki. Gikiewicz nie miał szans na interwencję. Polski bramkarz był również bezradny przy kolejnym trafieniu dla Wolfsburga. Joao Victor popędził w stronę linii końcowej boiska i podał wzdłuż linii bramkowej. Do futbolówki dopadł Weghorst i jak to bywało w tym meczu, trafił do bramki po strzale głową. Bundesliga - wyniki, terminarz, tabelaPA