W środę w 19. kolejce Bundesligi piłkarskiej czeka ją trudny sprawdzian z niespodzianką sezonu Augsburgiem. Wicemistrzowie Niemiec z Dortmundu mają za sobą katastrofalną rundę jesienną. W pierwszej kolejce po zimowej przerwie zremisowali z Bayerem Leverkusen 0-0 i spadli na ostatnie miejsce w tabeli. Mimo wszystko Klopp był zadowolony z postawy swoich graczy. Po raz pierwszy w tym sezonie nie stracili oni na wyjeździe bramki. To właśnie formacja defensywna zaprezentowała się najlepiej, brakowało za to ataków, pomysłu w ofensywie. Fatalnie wyglądają też statystyki skuteczności. To ma się zmienić już w środę, kiedy na Signal Iduna Park przyjedzie bardzo groźny Augsburg. Po raz pierwszy własnej publiczności zaprezentuje się sprowadzony z Salzburga Kevin Kampl oraz po długiej przerwie spowodowanej szeregiem kontuzji Marco Reus. Na trybunach zasiądzie ponad 80 tys. kibiców. - Pokazaliśmy, że w defensywie jesteśmy już stabilną drużyną. Musimy być gotowi na kolejne małe kroki, ale nikt nie może oczekiwać od nas, że nagle wszystko się zmieni. Prawda jest taka, że potrzebujemy punktów. Każda wygrana da nam więcej pewności siebie. A ta może okazać się kluczowa. Nie można jej wypracować, ją trzeba zdobyć na murawie - zaznaczył Klopp. Szkoleniowiec podkreślił, że w drużynie niewiele się zmieniło. - Przecież moi zawodnicy nadal są utalentowani piłkarsko. W ostatnich tygodniach bardzo mocno trenowaliśmy. Wypracowaliśmy wiele schematów, ale musimy to teraz też pokazać na boisku - dodał. Jeśli wziąć pod uwagę statystyki, to Borussia nie powinna mieć w środę żadnych problemów. Augsburg zdobył tylko cztery z 21 możliwych punktów w dotychczasowych ośmiu meczach z BVB. Jeszcze nigdy ekipa z Dortmundu nie przegrała z drużyną prowadzoną przez Markusa Weinzierla. Przeciwko żadnej innej drużynie obecnie grającej w Bundeslidze, BVB nie ma tak dobrego bilansu. Nie wiadomo, czy Klopp będzie miał do dyspozycji dwóch Polaków - Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Pierwszy z nich był silnie przeziębiony i nie pojechał nawet z drużyną do Leverkusen. Z kolei Piszczek został zmieniony w przerwie, bo zgłosił problemy z udem. Nie wiadomo, czy uda mu się na czas wykurować. Alternatywą dla obrońcy reprezentacji Polski mógłby być Erik Durm, który wrócił już do zdrowia. Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz