Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki, strzelców oraz tabelę! Napisać, że nad Dortmundem, a przede wszystkim trenerem Peterem Boszem zebrały się czarne chmury, to nie napisać nic. Na obronę holenderskiego szkoleniowca działają jedynie liczne kontuzje w zespole. Kibice BVB na ligowe zwycięstwo czekają od 30 września i wygranej z Augsburgiem 2-1. Humoru nie poprawił występ w Lidze Mistrzów i porażka z Realem Madryt 2-3. Tymczasem sobotni rywal z Bremy z tygodnia na tydzień prezentował się coraz lepiej. Od początku w natarciu byli goście, głównie za sprawą Zlatko Januzovicia, który próbował strzałów z dystansu, jak ten z 21. minuty. Co nie udało się aktywnemu kapitanowi Werderu, zrobił w 26. minucie Maximilian Eggestein po asyście, świętującego swój dwusetny mecz w Bundeslidze, Maxa Kruse. Pomocnik, który w piątek świętował 21. urodziny pięknie związał dryblingiem dwóch rywali i strzałem lewą nogą po długim rogu pokonał Romana Buerkiego. Mocno pracujący w środku pola Fin Bartels nie dokończył pierwszej połowy z powodu urazu, a w jego miejsce Florian Kohfeldt wprowadził jego imiennika Kainza. Schodzących z murawy na przerwę piłkarzy Borussii żegnały gwizdy, a bramkarz Werderu Jiri Pavlenka nie miał wiele pracy. Peter Bosz musiał zmotywować zawodników i wprowadzić ofensywne zmiany. Tak też się stało. Na boisku po przerwie zameldowali się Andre Schuerrle i Nuri Sahin za Andrija Jarmolenkę i Raphaela Guerreiro. Roszady przyniosły ożywienie w szeregach BVB. W 49. minucie na wyżyny swoich umiejętności wzniósł się Pavlenka jedną ręką broniąc strzał Schuerrle. Do remisu udało się doprowadzić w dość komicznych okolicznościach. Piłkę wzdłuż bramki głową zgrywał Kagawa, a na raty bramkarza Werderu pokonał, w 57. minucie, Pierre-Emerick Aubameyang. Humory poprawione były tylko na parę minut. Najpierw Buerkiego sprawdził Kruse, ale nieskutecznie. Poprawił się z rzutu rożnego w 65. minucie, gdy dośrodkował na głowę niepilnowanego Theodora Gebre Selassie i było 1-2. Borussia mogła znów remisować, ale Kagawa trafił z najbliższej odległości w nogi kolegi z Gabonu. Okazję miał też Schuerrle, ale tego popołudnia gra na Signal Iduna Park nie kleiła się. Zdecydowana przewaga w posiadaniu piłki gospodarzy, wysoki pressing, a także stworzone sytuacje nie przełożyły się na bramki. Teraz już tylko cud może uratować Petera Bosza. Werder stopniowo odbija się od dna ligowej tabeli. ŁF Borussia Dortmund - Werder Brema 1-2 (0-1) 0-1 Maximilian Eggestein (26.) 1-1 Pierre-Emerick Aubameyang (57.) 1-2 Theodore Gebre Selassie (65.)