Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Sobotnie starcie w Dortmundzie było szczególnie awizowane przez niemieckie media. Wszak nazwisko Juliana Nagelsmanna (szkoleniowca "Wieśniaków") było niedawno jednym z najczęściej łączonych z objęciem sterów w BVB po zwolnieniu Petera Bosza. Prowadzeni przez Petera Stoegera dortmundczycy mogli objąć prowadzenie już w piątej minucie. Po świetnym podaniu na wolne pole, oko w oko z bramkarzem stanął Andrij Jarmołenko. Ukraińcowi zabrakło jednak zimnej krwi i nie trafił w światło bramki. Chwilę później bliżej szczęścia był Christian Pulisic, ale na wysokości zadania stanął Oliver Baumann. Rewelacja ubiegłego sezonu odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Nadiem Amiri zagrał prostopadle do Pavla Kaderzabka, a Czech, przytomnie, wyłożył piłkę na siódmy metr do Marka Utha. Snajper dopełnił formalności, pakując piłkę do pustej bramki. Powtórki pokazały, że Uth w momencie podania znajdował się na minimalnym spalonym, ale sędzia Harm Osmers nie zdecydował się na konsultację w ramach systemu VAR. "Wieśniaki" mogły podwyższyć prowadzenie w 49. minucie. Znakomitym dograniem popisał się Kerem Demirbay, a na bramkę uderzył Nadiem Amiri. Roman Buerki odbił piłkę, ale nie zdołał jej chwycić. Na szczęście dla gospodarzy Marcel Schmelzer ubiegł czyhającego na dobitkę Utha. Z pomocą BVB przyszedł Stefan Posch. Stoper Hoffenheim faulował w polu karnym Shinjiego Kagawę, a arbiter wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Pierre-Emerick Aubameyang, który, płaskim strzałem przy słupku, pokonał Baumanna. Rozdawanie prezentów wychodziło gościom dużo lepiej niż gra w piłkę. W 89. minucie fatalny kiks przytrafił się Stevenowi Zuberowi, a z piłką do bramki rywala "wjechał" Pulisic, który zapewnił BVB komplet punktów. Dla Borussii było to drugie zwycięstwo z rzędu, które pozwoliło dortmundczykom awansować na trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Bayernu zespół Stoegera traci 13 punktów. KK Borussia Dortmund - TSG Hoffenheim 2-1 (0-1) 0-1 Mark Uth (21.) 1-1 Pierre-Emerick Aubameyang (63. - k.) 2-1 Christian Pulisic (89.)