Bilety na mecz wyprzedano i trybuny Signal Iduna Park znów wypełni przeszło 80 tysięcy kibiców. Fani BVB liczą na pierwsze trofeum w sezonie, a ich oczekiwania nie są bezpodstawne, zwłaszcza że Bayern jest daleki od optymalnej formy i zagra bez wielu gwiazd. Po wtorkowej klęsce z Liverpoolem 0-3 obrońca Bayernu Mats Hummels przyznał, że była to najgorsza porażka, jakiej doświadczył w Monachium. Choć to jedynie okres przygotowawczy, to takiej serii porażek nie mógł marginalizować trener Carlo Ancelotti. Włoch przyznał, że są powody do niepokoju. Ma jeszcze czas, bo pierwszy mecz ligowy jego ekipa rozegra dopiero za dwa tygodnie, ale jeśli dzisiaj przegra, w Monachium zrobi się naprawdę nerwowo. "Zespół jest gotowy, jesteśmy zmotywowani" - zapewnił trener Bayernu, ale jednocześnie przyznał, że jego piłkarze nie są jeszcze w najlepszej kondycji fizycznej, a na dodatek martwi go brak równowagi między obroną a atakiem. Jakby tego było mało, nie Ancelotti nie może wystawić do gry prawie połowy zawodników z podstawowego składu. Przez kilka miesięcy nie będzie mógł grać Hiszpan Juan Bernat, a kilku, kilkunastu dni potrzebują jeszcze: Manuel Neuer, Jerome Boateng, Arjen Robben, James Rodriguez, Thiago Alcantara i David Alaba. Długą listę nieobecnych ma też nowy trener Borussii Peter Bosz. Nie mogą zagrać: Marco Reus, Andre Schuerrle, Raphael Guerreiro, Marcel Schmelzer, Julian Weigl, Erik Durm i Emre Mor. Wystąpi za to Mario Goetze. Jeden z największych talentów niemieckiego futbolu w ostatnich latach stracił pięć miesięcy przez problemy z metabolizmem. Teraz wraca. Borussia, podobnie jak Bayern, także nie imponowała w sparingach (trzy porażki), choć to bardziej zrozumiałe, bo piłkarze muszą mieć czas, aby przyswoić sobie filozofię gry nowego trenera. "Robimy postępy. Widzę, że coraz lepiej wychodzi im to, o co ich proszę. To mi się podoba" - skomentował Bosz. "Nie jesteśmy jeszcze w stu procentach gotowi do sezonu" - trener BVB zasugerował, że emocji nie zabraknie, ale na najwyższy poziom gry trzeba jeszcze poczekać. Tonował jednak krytykę zarówno jego zespołu, jak i Bayernu po ostatnich sparingach: "Nie sądzę, żeby Bayern zajął ostatnie miejsce w lidze, a my przedostatnie". Oba zespoły pięciokrotnie zdobywały Superpuchar. Trofeum bronią Bawarczycy. Przed rokiem pokonali Borussię 2-0. MZ