Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu! Relację na żywo można też śledzić na urządzeniach mobilnych Długo wydawało się, że strata kontuzjowanego Francka Ribery'ego jest większą dla monachijczyków niż trzech obrońców w ekipie gospodarzy (Mats Hummels, Neven Subotić i Marcel Schmelzer), gdzie w jedenastce zagrał Manuel Friedrich zakontraktowany w tym tygodniu. W końcówce wyższość Bawarczyków nie podlegała jednak dyskusji i Josep Guardiola zanotował pierwsze zwycięstwo nad Borussią w Niemczech. Jego podopieczni, którzy są liderem Bundesligi, zwiększyli swoją przewagę nad dortmundczykami do siedmiu punktów. Bayern na początku spotkania dominował w posiadaniu piłki, ale lepsze sytuacje stwarzała sobie Borussia. Już w trzeciej minucie Jakub Błaszczykowski znalazł w polu karnym niepilnowanego Roberta Lewandowskiego, ten przyjął sobie piłkę i strzelił lewą nogą, ale fatalnie spudłował. Napastnik reprezentacji Polski nie miał w sobotę łatwego zadania. Cały czas pilnował go jeden ze stoperów rywala albo Dante, albo Jerome Boateng, którzy nie przebierali w środkach, by więcej nie dopuścić "Lewego" do sytuacji golowej. Rodaka mógł wyręczyć Błaszczykowski. Kapitan "Biało-czerwonych" dwa razy próbował strzelać (22 i 24. minuta), ale za każdym razem zdążył go zablokować David Alaba. W 29. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Marco Reus, ale jego uderzenie z 16 metrów było w środek bramki i Manuel Neuer sparował piłkę. Bayern, który po 20 minutach stracił początkowy impet, w końcu wziął się znowu do roboty. W 36. minucie "nożycami" strzelał Mario Mandżukić, ale dotychczas prawie bezrobotny Roman Weidenfeller zdołał odbić piłkę. Po chwili bramkarza Borussii próbował zaskoczyć Thomas Mueller, jednak ten był na posterunku. Z kolei w 38. minucie dośrodkowania aktywnego Arjena Robbena z lewej strony o mały włos nie przeciął Mandżukić, ale tylko musnął piłkę. Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Znowu groźniej atakowali gospodarze. W 51. minucie Błaszczykowski podał do Svena Bendera, który wrzucił piłkę w pole karne, gdzie minął się z nią i Lewandowski, i Neuer, ale przeszła też obok słupka. Pięć minut później na murawie Signal Iduna Park pojawił się były idol. Mario Goetze zastąpił Mandżukicia, a kibice BVB przywitali go głośnymi gwizdami. W 66. minucie Goetze pogrążył swój były klub. Dostał podanie od Muellera, przyjął sobie piłkę lewą nogą, a uderzył prawą, a ta po rękach Weidenfellera wpadła do siatki. Zawodnik Bayernu z szacunku dla byłego pracodawcy nie okazał jednak radości. Borussia miała szanse na wyrównanie. W 70. minucie Kevin Grosskreutz uniknął pułapki ofsajdowej, podał do niepilnowanego Hernicha Mchitarjana, który jednak przyjmując piłkę odwrócił się tyłem do bramki i gdy już strzelał został przyblokowany i gospodarze wywalczyli tylko rzut rożny. To była ostatnia akcja Ormianina w tym meczu. Po chwili Lewandowski piętą zagrał do Reusa, który podciągnął piłkę i przymierzył lewą nogą, ale Neuer sparował ten strzał. W 79. minucie na boisku pojawił się trzeci Polak w Borussii - Piszczek zastąpił Bendera. Obrońca nie grał w Bundeslidze przez 183 dni. W końcówce wyższość Bayernu nie podlegała dyskusji. W 85. minucie Thiago popisał się długim przerzutem do Robbena. Holender popędził z piłką, wpadł w pole karne i "podcinką" pokonał Weindefellera. Dwie minuty później goście przeprowadzili świetną akcję. Robben podał do Philippa Lahma, a ten wyłożył piłkę Muellerowi, który posłał ją do siatki. Bayern pokonał Borussię w Bundeslidze pierwszy raz od lutego 2010 roku. W zeszłym sezonie monachijczycy wygrywali z tym rywalem, ale w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów. Borussia Dortmund - Bayern Monachium 0-3 (0-0) Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi