Niemiecka bulwarówka "Bild" zatytułowała dzisiejszy materiał o "Lewym": "Lewandowski Null-Bock-Drohung gegen Dortmund". W wolnym tłumaczeniu - "Lewandowski grozi apatią Borussii". W tytule "Bild" nawiązuje do Null-Bock Generation - pokolenia młodych Niemców, którzy stracili jakąkolwiek motywację, nie widzą żadnych perspektyw. "Bild" poświęcił Polakowi spory materiał i dosyć uszczypliwie zagaił, że "Lewy" nie przegapi żadnej okazji, żeby w mediach dołożyć władzom Borussii. "Zawsze staram się grać jak najlepiej, pracuję w końcu na swoje nazwisko. Jestem profesjonalistą. Ale nie wiem, czy w jakimś stopniu, zaistniała sytuacja nie wpłynie na mnie, nie przeniknie do mojej podświadomości i siłą rzeczy przyjdą momenty gorszej gry" - cytuje Roberta "Bild". By uniknąć zabawy w głuchy telefon przytoczymy jeszcze oryginalną wypowiedź dla "Rzeczpospolitej": "Chcąc nie chcąc - momenty zwątpienia mogą się pojawić. Czego bym nie robił, jak ciężko nie pracował na treningach i jak nie starał w trakcie meczu, podświadomie będzie we mnie tkwiło, że zostałem oszukany. Może to za mocne słowo... Powiedzmy - że rozczarowała mnie postawa niektórych osób w klubie. Takie sytuacją mogą wpływać na postawę nie tylko sportowca, ale każdego, w normalnym życiu i pracy." Niemcy nie mają wątpliwości - konflikt nie wygaśnie z dnia na dzień. "Nie wydaje się, aby przepaść między Lewandowskim a szefem BVB Hansem-Joachimem Watzke i dyrektorem klubu Michaelem Zorkiem zmniejszyła się choć o trochę" - pisze "Bild". Gazeta przypomina, że Robert domagał się, aby klub spełnił obietnicę o zezwoleniu na przejście do Bayernu, ale - według "Bilda" - Borussia zaprzecza, aby składała jakąkolwiek obietnicę. "Czy Lewandowski będzie denerwował Borussię tak długo, aż go nie sprzeda?" - zastanawia się "Bild". Z kolei "Przegląd Sportowy" skontaktował się z dyrektorem Watzke, którego ton wypowiedzi jest dosyć pojednawczy. Hans-Joachim Watzke odmawia komentowania słów Roberta, jakich udzielił polskim mediom, zasłaniając się brakiem znajomości polskiego. "Poza tym, nie opłaca się mówić o tym na łamach mediów, bo nic na tym nie zyskamy, a tylko pogorszymy atmosferę wokół klubu. Wiem, co Robert mówił w niemieckich mediach i jego słowa nie były szokujące lub niezgodne z prawdą." - powiedział Watzke. Robert Lewandowski jest także tematem numeru dzisiejszego magazynu "Kicker". Na okładce "Kicker" cytuje Polaka: "Czuję się oszukany przez BVB". Gdy jeden z polskich dziennikarzy tłumaczył Niemcom słowa "Lewego", ci długo nie mogli uwierzyć w to, że padło tak mocne oskarżenie, jak "oszustwo".