Kovacz stoi przed trudnym zadaniem, jakim jest przejęcie szatni po Juppie Heynckesie. 73-letni szkoleniowiec cieszył się ogromnym szacunkiem wśród starszyzny drużyny, która wcześniej krytykowała metody samego Carla Ancelottiego. Chorwat, który ostatnio dowodził Eintrachtem Frankfurt, znany jest ze swojej twardej ręki. Dodatkowym atutem ma być doskonała znajomość klubu, którego zawodnikiem był przez kilka lat. Niemiecki "Bild" twierdzi, że Kovacz już rozpoczął kontaktowanie się z zawodnikami w celu przekazania im swojej strategii. Przed kilkoma dniami szkoleniowiec publicznie przyznał, że rozmawiał z Robertem Lewadnowskim telefonicznie, a teraz niemieccy dziennikarze donoszą, że dotarli do treści SMS-a, jakiego Kovacz miał wysłać "Lewemu". Według ich doniesień Chorwat napisał, że polski napastnik musi pozostać w klubie oraz, iż wymaga od niego poprawy gry z ostatnich tygodni. Do tego chorwacki szkoleniowiec miał przedstawić piłkarzom listę siedmiu zasad, które od tej pory będą obowiązywały w drużynie. Najważniejsza z nich brzmi: "Ja rządzę w klubie". Ponadto piłkarzom codziennie robione będą badania krwi, a specjaliści będą regularnie pilnować ich diety. Kovacz chce zaszczepić piłkarzom gen zwycięzców, ideę mówiącą o wyższości drużyny nad jednostką, a także namawia ich, by nie odrzucali rad ekspertów. Nowy trener wyciąga także lekcję z porażek Ancelottiego. Przed poprzednim sezonem piłkarze Bayernu mocno narzekali, że podczas przedsezonowego tournée ich głównym zajęciem były usługi reklamowe, a nie treningi, co miało mieć odbicie w ich fatalnym przygotowaniu do sezonu. Kovacz już teraz zapowiada, że trening jest ważniejszy od zadań marketingowych. Zaplanowany na koniec lipca wyjazd do Stanów Zjednoczonych ma wyglądać inaczej, niż zeszłoroczne przygotowania. Bayern rozgrywki Bundesligi wznowi 24 sierpnia domowym meczem z TSG Hoffenheim. WG Bundesliga: terminarz nowego sezonu!