Piłkarze niemieckiej ekstraklasy rozegrali dopiero drugą kolejkę po zimowej przerwie i w miniony weekend widać było, że muszą jeszcze pracować nad ustabilizowaniem formy. To samo dotyczy Roberta Lewandowskiego, który w niedzielę zaserwował swoim fanom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Szybko zaliczył asystę przy golu Thiago, ale w pierwszej części nie był widoczny. Brakowało mu skuteczności, zmarnował "jedenastkę", ale na koniec strzelił gola pieczętując zwycięstwo Bayernu. Zarówno sport.sky.de, jak i abendzeitung-muenchen.de wytknęło "Lewemu", że był niewidoczny w pierwszej połowie. Obie redakcje oceniły jego grę na trójkę w sześciostopniowej skali (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki). Według sport.sky.de na lepsze oceny zasłużyli jedynie: Mats Hummels, Serge Gnabry i Kingsley Coman. Dziennikarz abendzeitung-muenchen.de zdecydowanie gorzej ocenił Hummelsa (4), a największe wrażenie zrobili na nim Gnabry i Leon Goretzka. Zdaniem sportbuzzer.de polski napastnik "zmarnował zbyt wiele okazji", aby zasłużyć na wyższą notę niż na trójkę. Podobnie oceniono prawie wszystkich piłkarzy Bayernu, a na miano najlepszego zawodnika meczu zasłużył Gnabry. Wyżej ocenił "Lewego" tz.de. Polak razem z Comanem, Goretzką, Alabą i Gnabrym znalazł się wśród zawodników, których nagrodzono "dwójkami". Z kolei notę 2,5 przyznał "Lewemu" serwis spox.com. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi MZ