Bayern. Renato Sanches: Nie jestem tutaj szczęśliwy
Renato Sanches miał być przyszłością Bayernu Monachium, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie ani za pierwszym, ani za drugim podejściem. Teraz powiedział jasno, że jest niezadowolony ze swojej pozycji w klubie i pomyśli o odejściu.

Sanches świetnie wszedł w seniorski futbol w Benfice Lizbona i zdobył miano jednego z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia. W 2016 roku Bayern wykupił go za 35 mln euro, a krótko po tym piłkarz zdobył z reprezentacją Portugalii mistrzostwo Europy.
Zderzenie z rzeczywistością w wielkim klubie było jednak dla niego bolesne. Nie przebił się do pierwszego składu. Zagrał w 25 meczach, ale najczęściej wchodził na boisko na kilka ostatnich minut. W efekcie w sierpniu 2017 roku Bawarczycy wypożyczyli go do Swansea City.
W Premier League nie odzyskał jednak dawnej dyspozycji, na co wpływ miała kontuzja uda, która wyłączyła go z gry na kilka miesięcy. Piłkarz wrócił do Monachium licząc na nowe otwarcie u nowego trenera Bayernu - Niko Kovacza. Chorwacki szkoleniowiec nie stawia jednak na niego. Dał mu rozegrać tylko trzy mecze w pełnym wymiarze czasu.
- Nie jestem tutaj szczęśliwy - powiedział piłkarz dla magazynu "Kicker", na który powołuje się bild.de.
- Dużo pracuję, ale nie dostaję okazji do gry - żalił się młody Portugalczyk, który nie otrzymał powołania do reprezentacji na pierwsze mecze eliminacji Euro 2020.
- Chciałbym więcej grać, może dla innego klubu. Muszę o tym pomyśleć - dodał Sanches.
Jego kontrakt z Bayernem wygasnąć ma dopiero w 2021 roku, a jego obecna wartość rynkowa sięga 20 mln euro (źródło Transfermarkt).
Mirosz