Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Bayern Monachium ponownie zmniejszył do sześciu punktów stratę do prowadzącej Borussii Dortmund. Drużyna Łukasza Piszczka wczoraj pokonała 5-1 Hannover 96. Robert Lewandowski znalazł się w wyjściowym składzie mistrza Niemiec. W kadrze meczowej zabrakło m.in. kontuzjowanych Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Bawarczycy bardzo szybko otworzyli wynik meczu, a asystę przy bramce zaliczył Robert Lewandowski. Joshua Kimmich dośrodkował w pole karne do Kinglseya Comana, który wyciągnął golkipera z bramki. Bramkarz trącił piłkę, która doszła do Thomasa Muellera. Niemiecki zawodnik bez namysłu dośrodkował futbolówkę w pole bramkowe, a Lewandowski wycofał ją do Thiago. Szybko rozegrana akcja sprawiła, że Hiszpan skierował piłkę do bramki, do której nie zdążył jeszcze wrócić Ron-Robert Zieler! Chwilę później bardzo blisko podwyższenia na 2-0 był Kimmich. Jego strzał minął jednak minimalnie słupek bramki. W 11. minucie świetne podanie od Leona Goretzki dostał Lewandowski, ale chorągiewka sędziego bocznego wystrzeliła w górę. Po mocnym początku Bayern spóźnił jednak z tonu. Goście doszli do głosu, czego zwieńczeniem była przepiękna bramka Anastasiosa Donisa z 26. minuty! Napastnik VfB fenomenalnie przymierzył zza pola karnego, a piłka wpadła do bramki w samo okienko! Podrażnieni Bawarczycy ruszyli do przodu i znów Thiago mógł wyprowadzić swoją ekipę na prowadzenie. Jego strzał po rzucie rożnym z problemami obronił Zieler. Tuż przed przerwą do bramki mógł trafić także Coman po podaniu Muellera, lecz jego uderzenie utkwiło w bocznej siatce. Trener Bayernu Niko Kovacz zdecydował się dokonać ofensywnej zmiany w przerwie meczu. W miejsce Javiego Martineza na boisku pojawił się Serge Gnabry. Zajął on miejsce na skrzydle, wobec czego Mueller przesunął się do środka, a miejsce defensywnego pomocnika zajął Thiago. Okazało się, że Kovacz miał prawdziwego trenerskiego nosa! Już dziewięć minut po przerwie Gnabry huknął płasko z woleja, a odbita od obrońcy Christiana Gentnera piłka wpadła do bramki i było 2-1. Gol został zweryfikowany jako trafienie samobójcze. Po godzinie gry goście znów mogli wyrównać, ale trafili tylko w słupek bramki Neuera. Bayern wyprowadził kontratak, a w polu karnym rywala sfaulowany został Lewandowski! Do piłki podszedł sam poszkodowany i... także trafił w słupek! Poprzednim razem Lewandowski rzutu karnego nie wykorzystał 10 marca 2018 roku w wygranym 6-0 meczu z HSV Hamburg. Od tamtej pory nie pomylił się w pięciu kolejnych "jedenastkach". W 71. minucie było już jednak 3-1 dla Bayernu. Po rzucie rożnym nieudane wyjście z bramki zaliczył Zieler i Goretzka głową trafił do pustej bramki! Lewandowski za zmarnowany rzut karny zrehabilitował się w końcówce meczu. Polak dostał prostopadłe podanie od Kimmicha, po czym minął obrońcę, bramkarza i z ostrego kąta skierował piłkę do pustej bramki! Dzięki zdobytej bramce Lewandowski zbliżył się na jedno trafienie do prowadzącego w klasyfikacji strzelców Luki Jovicia (13 bramek) z Eintrachtu Frankfurt. Kapitan "Biało-Czerwonych" ma na koncie 12 goli, tyle samo co Marco Reus oraz Paco Alcacer z Borussii Dortmund. Bayern Monachium - VfB Stuttgart 4-1 (1-1) Bramka: 1-0 Thiago (5.), 1-1 Donis (26.), 2-1 Gentner (54. - bramka samobójcza), 3-1 Goretzka (71.), 4-1 Lewandowski (84.). W 65. minucie Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego. Bayern: Neuer - Kimmich, Suele, Hummels, Alaba - Martinez (46. Gnabry), Thiago, Goretzka - Mueller (75. James Rodriguez), Lewandowski, Coman (86. Davies). VfB Suttgart: Zieler - Beck, Kabak, Kempf, Insua - Ascacibar, Gentner - Esswein (90. Sosa), Gonzalez, Zuber (87. Didavi) - Donis (74. Thommy). Zobacz raport meczowy Wojciech Górski