O godzinie 11 na konferencji przed meczem z VfL Wolfsburg stawił się Kovacz. Wtedy było już wiadomo, że nie ma mowy o jego zwolnieniu. O 12 przed dziennikarzami zasiedli szefowie klubu: Uli Hoeness, Karl-Heinz Rumenigge i dyrektor sportowy Hasan Salihamidżić. Konferencje Bayernu w tak mocnym składzie nie zdarzają się często. Bawarski klub w ostatnich tygodniach spisywał się kiepsko, podobnie jak reprezentacja Niemiec, w dużej mierze złożona z graczy Bayernu. W Niemczech przelała się fala krytyki piłkarzy, której nie wytrzymali szefowie mistrza Niemiec i sami przeszli do kontrataku. - To, co przeczytaliśmy w prasie, po porażce Niemiec z Holandią było atakiem na poszczególnych piłkarzy, zwłaszcza na graczy Bayernu. Godność ludzka jest nienaruszalna. Nie będziemy już tego tolerować - grzmiał na konferencji Rummenigge. - Nie ma podstaw, by tak traktować drużynę - podkreślił. - W głównej mierze dzięki graczom Bayernu Niemcy wygrali mundial w 2014 roku - przypomniał szef klubu. - Trzy tygodnie temu wszystko było dobrze, a po czterech meczach bez zwycięstwa świat się zawalił? - pytał Rummenigge. Hoeness w pewnym momencie uderzył pięścią w stół. Władze Bayernu stanęły w obronie poszczególnych zawodników, zwłaszcza ostro krytykowanego ostatnio Manuela Neuera. - To szaleństwo. Po kontuzji nie jest na swoim najwyższym poziomie, ale potrzeba sprawiedliwej krytyki - zaznaczył Rummenigge. - To, co przeczytałem na temat Neuera, Hummelsa, Boatenga... Piłkarscy eksperci zapomnieli już o godności i przyzwoitości - mówił. Rummenigge szczególnie skrytykował dziennik "Bild" i poinformował, że Bayern wystosował specjalne pismo do wydawcy tego tytułu, odnoście ostatnich publikacji na temat Bayernu i jego piłkarzy. Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS