Gdy legenda niemieckiej kadry i Bayernu Monachium Philipp Lahm odchodził na piłkarską emeryturę, wydawało się, że Bawarczycy długo będą czekali na równie klasowego bocznego obrońcę. Tymczasem ściągnięty w 2015 roku z VfB Stuttgart Kimmich okazał się niemal idealną kopią swojego starszego kolegi. Obaj prezentują dokładnie taką samą charakterystykę gry - mobilnych, piekielnie inteligentnych zawodników, którzy w odpowiednim momencie potrafią wesprzeć drużynę w ataku. Zarówno Lahm, jak Kimmich są nominalnymi prawymi obrońcami, ale z powodzeniem występowali także na środku pomocy. To jednak nie koniec podobieństw. Oprócz wizualnego podobieństwa - niewysokich, szybkich i nieustępliwych zawodników - łączy ich jeszcze jedno. Lahm także swoje pierwsze szlify w Bundeslidze zbierał w... Stuttgarcie, gdzie był na dwuletnim wypożyczeniu. Duet "Lewy" - Kimmich jednym z najlepszych na świecie Współpraca Kimmicha z Lewandowskim nabrała niesamowitego tempa od początku minionego sezonu. Dziś ważna jest w Bayernie do tego stopnia, że to właśnie ta dwójka kreuje najwięcej sytuacji bramkowych. Lewandowski tylko w ostatnich dwóch sezonach (a właściwie przez półtora sezonu, bo obecny ledwo dobrnął do połowy) zanotował kosmiczny bilans - 65 bramek i 12 asyst. Kimmich, jak na obrońcę (a czasem defensywnego pomocnika), również może pochwalić się niebywałym dorobkiem siedmiu goli i 29 asyst. Warto zaznaczyć, że wiele z bramek "Lewego" padło właśnie po podaniach Kimmicha do polskiego napastnika. Tylko od początku sezonu 2017/18 Niemiec zaliczył 16 asyst przy trafieniach "Lewego". Dla porównania słynna współpraca Lionela Messiego z Jordim Albą w tym samym czasie przyniosła Argentyńczykowi 14 bramek. To, ile Bayernowi daje duet Kimmich - Lewandowski najlepiej widać, gdy spojrzymy, kto jeszcze asystował Polakowi od początku zeszłego sezonu. Drugim najlepszym asystentem "Lewego" w tym czasie jest Thomas Mueller (10 asyst), za którym jest prawdziwa przepaść. Kapitan "Biało-Czerwonych" po trzy bramki zdobywał po podaniach Corentina Tolisso, Leona Goretzki i Kingsleya Comana. Dwukrotnie przy jego golach asystowali Mats Hummels, David Alaba, Franck Ribery i Serge Gnabry, a po razie Arturo Vidal, Sebastian Rudy, Arjen Robben, James Rodriguez i Rafinha. Co więcej od 10 listopada Lewandowski zdobył 11 bramek dla Bayernu. Przy sześciu z nich asystował właśnie Kimmich. Dobra współpraca "Lewego" z Muellerem, Reusem i... Peszką Częste asysty na linii Mueller - Lewandowski są o wiele bardziej "spodziewane", niż zaskakująco wysoki wynik Kimmicha. "Lewy" i Mueller grają na boisku blisko siebie i nie ukrywają, że dobrze im się współpracuje. - Świetnie się rozumiemy, a do tego potrafimy znaleźć się w odpowiednim miejscu. Pep Guardiola często powtarzał, że gdy ja i Robert jesteśmy w polu karnym, stanowimy dla przeciwnika największe zagrożenie - mówił o wspólnej grze z polską "dziewiątką" Mueller. Na branżowym portalu Transfermarkt znaleźć można zestawienie "równoczesnego udziału przy bramkach", które pokazuje liczbę bramek zdobytych przez zawodnika "x" po podaniach piłkarza "y" oraz tych zdobytych w odwrotnej sytuacji. Wynika z niego, że piłkarzem, który najczęściej brał udział w zdobyciu bramek wraz z Lewandowskim był właśnie Mueller. Statystycy naliczyli aż 41 takich trafień. Tuż za Muellerem w statystyce "wspólnych" goli z Lewandowskim (w ciągu całej kariery) plasują się Mario Goetze (udział przy 29 bramkach), Jakub Błaszczykowski (przy 26 bramkach), Marco Reus (przy 22 bramkach), Arjen Robben (przy 20 bramkach) oraz Joshua Kimmich i Franck Ribery (obaj przy 18 bramkach). W dziesiątce piłkarzy, którzy najczęściej asystowali "Lewemu" lub najczęściej strzelali po jego podaniu znaleźli się także... Semir Stilić oraz Sławomir Peszko. Z oboma kapitan "Biało-Czerwonych" grał swojego czasu w Lechu Poznań, a z "Peszkinem" spotkał się także w narodowych barwach. Bilans "wspólnych" bramek Bośniaka z "Lewym" to 15 goli, z kolei Peszki - 13. Wygląda więc na to, że przyjaźń obu zawodników ma swoje odzwierciedlenie także na murawie. Jeżeli zaś chodzi o stosunek rozegranych minut do czasu potrzebnego do zdobycia "wspólnego" gola zdecydowanie najlepiej wygląda współpraca Lewandowskiego z Reusem, z którym także łączyła go przyjaźń z czasów wspólnej gry w BVB. Jeden z nich asystował przy bramce drugiego średnio co 300 min. Pod tym względem znakomicie prezentuje się także zgranie z Kamilem Grosickim, który ze "wspólnego" gola z "Lewym" cieszył się średnio co 313 minut wspólnej gry. Wysoko w zestawieniu pod tym względem są także Mueller (średnio co 322 minuty), Goetze (344 min), Stilić (363 min) oraz... Arkadiusz Milik (364 min) i Pierre-Emerick Aubameyang (372 min). Najczęściej asystowali Lewandowskiemu lub strzelali po jego podaniach: (kolejno: nazwisko, liczba "wspólnych" goli", średnia liczba minut potrzebna do zdobycia "wspólnego" gola) 1. Thomas Mueller 41 / 322 min 2. Mario Goetze 29 / 344 min 3. Jakub Błaszczykowski 26 /472 min 4. Marco Reus 22 / 300 min 5. Arjen Robben 20 / 414 min 6. Joshua Kimmich 18 / 520 min 6. Franck Ribery 18 / 411 min 8. Semir Stilić 15 / 363 min 9. Sławomir Peszko 13 / 488 min 10. Thiago Alcantara 12 / 789 min 11. Kevin Grosskreutz 11 / 987 min 12. Douglas Costa 11 / 424 min 13. Łukasz Piszczek 10 / 1564 min 13. Kinglsey Coman 10 / 488 min 13. Kamil Grosicki 10 / 313 min 16. Shinji Kagawa 8 / 444 min 16. Hernan Rengifo 8 / 411 min 18. Arturo Vidal 7 / 1037 min 18. Henrich Mchitarjan 7 / 475 min 20. Mats Hummels 6 / 3115 min 20. Pierre-Emerick Aubameyang 6 / 372 min 20. Arkadiusz Milik 6 / 364 min Wojciech Górski Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy